Pracownie słynnych architektów ze Śląska. Oto jak pracują Konieczny, Łukasik, Jojko i Nawrocki, Zalewscy, Toprojekt

Czytaj dalej
Fot. Marzena Bugała-Azarko
DN

Pracownie słynnych architektów ze Śląska. Oto jak pracują Konieczny, Łukasik, Jojko i Nawrocki, Zalewscy, Toprojekt

DN

Oni przecież nie mogą pracować w zwykłych biurach, projektują przecież prawdziwe cuda architektury! Jak więc pracują? Oto pięć naszych słynnych pracowni.

Biel, czerń i drewno. Nieład i porządek. Projektują piękne domy i biura dla innych, a jak sami pracują? Oto pracownie naszych słynnych architektów.

Wszyscy znamy ich projekty. Projektują domy, które zdobywają nagrody na całym świecie. Albo biurowce, które zmieniają oblicza miast. Sale koncertowe, uznawane przez melomanów, wygodne dworce, wnętrza centrów handlowych. Dyskutujemy o tych projektach, cieszymy się, gdy architekci z woj. śląskiego zdobywają nagrody, krytykujemy, jeśli budynki nie są w naszym guście. Ale w jakich warunkach powstają te wszystkie głośne projekty?

Zajrzeliśmy do pięciu pracowni słynnych architektów z woj. śląskiego: KWK Promes Roberta Koniecznego, Medusa Group Przemo Łukasika, pracowni Jojko + Nawrocki, Zalewski AG i Toprojekt.

Robert Konieczny właśnie przeniósł się do budynku, który sam zaprojektował i o którym już jest głośno. Tomasz Konior z okien pracowni patrzy na swój słynny projekt: salę Symfonia. Toprojekt urzęduje w starej willi w Rybniku, a Medusa w poprzemysłowych wnętrzach, bo takie architekci z Bytomia kochają najbardziej. Panowie Jojko i Nawrocki mają piękny widok na Katowice. W galerii zdjęć: opisy poszczególnych pracowni.

Pracownie to ich wizytówki. I są różne tak, jak różni są ludzie, którzy w nich pracują. Wspólne jest to, że wszyscy są utalentowani. Miejsca, w których pracują są wręcz minimalistyczne, lub takie, gdzie piętrzą się przykurzone makiety. W których skrzypi parkiet lub nad głowami jest stary strop. Do których trzeba wspiąć się po stromych schodach i do których prowadzi klatka schodowa pełna luster. A co sami architekci mówią o miejscach, w których pracują?

- Styl pracy zmienia się tak, jak zmienia się nasze życie - pisze na Facebooku Łukasz Zagała z Medusa Group, która ma biura w Bytomiu i Warszawie. - Oddział w Warszawie ma otwarty plan. Zauważyłem, że ja nie potrzebuję tam już biurka, lubię zmieniać miejsce, popracować na sofie czy wysokim stołku - dodaje.

- Pracowni nikt całościowo nie zaprojektował. Przez lata wnętrze zmieniało się i było dostosowywane do naszych zmieniających się potrzeb, charakteru pracy i struktury zespołu - przyznaje Karol Wawrzyniak z Toprojektu z Rybnika.

- To było dobre 10 lat - podsumowuje czas przy Rymera w Katowicach Robert Konieczny. Pracownia w modernistycznej kamienicy była pełna tajemniczych przejść, ciasnych pomieszczeń. Nowa, w Unikato, jest jasna i... też pełna zakamarków.

Interesuje Was szczególnie któraś z pracowni? Mamy więcej zdjęć. Każda pracownia będzie mieć swoją galerię na stronie dziennikzachodni.pl. Zobaczycie je już w ten weekend, czyli między 28 a 30 grudnia 2018. Już teraz w naszym filmie możecie zajrzeć do pracowni Roberta Koniecznego. Architekt właśnie się przeprowadził.

DN

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.