Marcin Zasada

Przyszłość Śląska według Google. Prognozy są straszliwie… sprzeczne

Marcin Zasada

Kiedy Justin Bieber będzie świętować urodziny w Katowicach? Czy w Rudzie Śląskiej wyrośnie kiedyś najwyższy wieżowiec na świecie? Kiedy Śląsk stanie się tygrysem gospodarczym Europy? No i czy Zabrze i Sosnowiec sprzęgnie kiedyś najszybsze połączenie kolejowe na Ziemi? Odpowiedzi na te pytania zna tylko jedna wyrocznia: Google.

Za pomocą popularnej wyszukiwarki w łatwy sposób można stworzyć oś czasu pokazującą wyniki wyszukiwań dla fraz typu „Do roku…” czy „W roku…”. W ten sposób przyszłość świata naszkicował Randall Munroe, były robotyk NASA, twórca kultowego komiksu „xkcd”. Jeszcze bardziej szczegółowy projekt w ubiegłym roku opracowało Polskie Towarzystwo Studiów nad Przyszłością – to prognoza dla naszego kraju na podstawie Google, z której można dowiedzieć się m.in. czy Polska zaatakuje kiedyś Koreę Południową albo czy Janusz Palikot zostanie premierem.

„Wizja przyszłości stworzona w ten sposób jest niewątpliwie fascynująca. Przeglądając oś czasu na zmianę wybucha się śmiechem i unosi brwi ze zdumienia. Czy ma to coś wspólnego z profesjonalnym badaniem przyszłości? Oczywiście, że nie! Tym razem nie aspirowaliśmy do metodologicznej poprawności. Tak jak w większości komiksów xkcd, czytelnik ma się nie tylko bawić, lecz także wytężyć szare komórki (to drugie jest nieobowiązkowe, ale warto)” – podkreślają autorzy z PTSP.

Według analogicznych kryteriów ułożyliśmy przyszłość województwa śląskiego i jego składowych. Zebraliśmy większość wyników, które Google oferuje na frazy takie, jak np. „W 2050 roku Śląsk…” Podobnie jak w zestawieniu przygotowanym przez Polskie Towarzystwo Badań nad Przyszłością, na naszej regionalnej osi ściera się wiele zupełnie różnych wizji – od tych pochodzących z prognoz naukowych, przez strategie rządowe i samorządowe, aż po pojedyncze opinie internetowych żartownisiów (np. 2055: Unia Europejska zakazuje produkcji krupnioków i żymloków!). Jak podkreślają członkowie PTSP, takie eksperymenty wiele mówią o tym, na ile jesteśmy zainteresowani rozważaniami nad przyszłością oraz jak (pesymistycznie, optymistycznie?) do nich podchodzimy. Jak widać, wydatnie często traktujemy tę dziedzinę z przymrużeniem oka. Nietrudno zauważyć, jak wiele sprzeczności kryje się w tych rokowaniach: w 2020 roku Śląsk będzie miał autonomię vs nie będzie jej w ogóle; podobnie ze wszystkimi proroctwami dotyczącymi przemysłu węglowego.

„Czy to niedobrze? Wręcz przeciwnie! Przyszłość nie jest prostą kreską, tylko zestawem mniej i bardziej prawdopodobnych scenariuszy” – zaznacza Polskie Towarzystwo Badań nad Przyszłością.
Choć to wszystko jest niewątpliwie głównie futurologiczną igraszką, wykorzystywanie Google czy serwisów społecznościowych do prognoz w jak najbardziej poważnym ujęciu stanowi dziś pełnoprawny instrument w rękach analityków. Google od 2008 roku skutecznie monitoruje trendy związane z aktywnością wirusa grypy, a także choćby zjawiska na rynkach konsumenckich. Z kolei Twitter jest wykorzystywany jako narzędzie do przewidywania skoków giełdowych. Pokłady informacji zgromadzone w internecie, zwane Big Data, przetwarzane są nawet przez CIA: monitorowanie milionów wpisów w sieci dotyczących przyszłości zwiększa np. zdolność amerykańskich służb do przewidywania zamachów terrorystycznych. „Chcąc czy nie chcąc, każdy z nas może być (albo już jest) trybikiem globalnej machiny antycypacyjnej” – podkreśla PTSP.
Dziś, dzięki się metodom rodem z CIA, przekonajmy się, jaka przyszłość klaruje się na śląskim niebie.

Marcin Zasada

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.