Szymon Kamczyk

Przyszłość Zakładów Techniki Komunalnej w Żorach pod znakiem zapytania

Już wkrótce na ulicach Żor nie zobaczymy takich śmieciarek. Fot. Szymon Kamczyk Już wkrótce na ulicach Żor nie zobaczymy takich śmieciarek.
Szymon Kamczyk

Zakłady Techniki Komunalnej w Żorach mają przejść reorganizację. Pracownicy obawiają się, że nawet cała załoga - 111 osób może zostać bez pracy

Dramatyczna sytuacja pracowników Zakładów Techniki Komunalnej w Żorach. Przedsiębiorstwo czekają poważne zmiany. Czy ponad 100 pracowników spółki może stracić pracę? Pracownicy ZTK wystosowali do prezydenta Waldemara Sochy list, w którym proszą o zaprzestanie likwidacji. - Stanowczo domagamy się od Pana Prezydenta odstąpienia od zamiaru likwidacji podstawowej działalności Zakładów Techniki Komunalnej Sp. z o.o., a co za tym idzie utrzymania naszych miejsc pracy - apelują w liście do prezydenta.

- Zakłady na pewno nie przestaną istnieć. Są natomiast pomysły miasta, dotyczące zmiany zakresu ich działalności, tzn. jej ograniczenia. Nie ma na razie żadnych uchwał - ucina Olgierd Zaraś, prezes ZTK Żory, zaznaczając, że czeka na dalsze decyzje władz Żor. Prezydent Waldemar Socha twierdzi, że konieczne jest zlecenie wywozu śmieci z miasta zewnętrznej firmie, aby Żory mogły utrzymać obowiązkowe poziomy recyklingu w kolejnych latach, a tym samym, uniknęły dotkliwych kar finansowych. To oznacza, że ZTK przestaje mieć rację bytu, bo śmieci to jeden z głównych filarów działalności zakładu.

- O ile w 2016 roku minimalny poziom recyklingu i przygotowania do ponownego użycia wynosił 18 proc., a w 2017 roku -20 proc., tow 2018 r. będzie wynosił już 30 proc., w 2019 r. 40 proc., a w 2020 r. 50 proc. Niezrealizowanie tych poziomów recyklingu i odzysku skutkuje nałożeniem na gminę kar, które musiałyby być przeniesione na mieszkańców. Niestety ZTK nie posiada własnej instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych i nie ma szans takiej instalacji posiadać, gdyż Wojewódzki Plan Gospodarki Odpadami nie dopuszcza powstania nowych instalacji tego typu. Doświadczenie ostatnich lat pokazuje, że bez radykalnych zmian w systemie gospodarki odpadami Miasto Żory nie miałoby szans wywiązać się z nałożonymi na nie przepisami prawa obowiązkami - informuje prezydent Waldemar Socha.

W Zakładzie Usług Sanitarnych, który zajmuje się odbiorem odpadów, pracuje ok. połowa załogi ZTK. Ten trzon ma zostać przeniesiony do firmy, która będzie wywozić śmieci. Klamka już zapadła.

- 17 lipca na stronie www.bip.zory.pl opublikowana została pełna dokumentacja dotycząca przetargu na świadczenie usługi w zakresie odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości zamieszkałych z terenu miasta Żory - wyjaśnia Anna Ujma, doradca Prezydenta Miasta Żory.

Według prezydenta, ZTK będzie istnieć, ale w okrojonej wersji. Zakład dalej będzie zajmować się cmentarzami i budową mieszkań komunalnych. - Ograniczenie działalności ZTK będzie skutkowało utratą około 35 miejsc pracy, co z pewnością jest sytuacją trudną i stresującą dla pracowników, jednak moment na przeprowadzenie takiej operacji jest sprzyjający, ponieważ na żorskim rynku pracy brakuje bardzo dużo pracowników i zwolnieni pracownicy nie powinni mieć problemów ze znalezieniem nowej, nie gorszej pracy. W indywidualnych przypadkach przewidujemy udzielanie pomocy w znalezieniu pracy, tak, aby nikt z obecnych pracowników ZTK nie był poszkodowany - zapowiada prezydent. To scenariusz bardzo pozytywny. Zdaniem pracowników raczej nierealny.

- Bzdury o rzekomym rozdysponowaniu nas wśród zakładów miejskich, powtarzane nam przez urzędników to mrzonki - kwitują pracownicy ZTK w liście do prezydenta, wieszcząc, że bez pracy może zostać nawet 100 osób.

Szymon Kamczyk

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.