Radni podziękowali byłemu już komendantowi OSP

Czytaj dalej
Fot. Aleksander Knitter
Anna Klaman

Radni podziękowali byłemu już komendantowi OSP

Anna Klaman

To była miła uroczystość na sesji. Wypadało komendanta Grzegorza Borowicza godnie pożegnać i podziękować mu za ofiarną służbę. Tak też się stało. W imieniu nieobecnego burmistrza Sępólna Waldemara Stupałkowskiego głos zabrał jego zastępca Marek Zieńko.

W kwietniu odbyły się wybory w jednostce OSP Sępólno. Kończyła się kadencja Grzegorza Borowicza i on sam zdecydował, że nie będzie już starał się o głosy kolegów-ochotników. Doszło do przekazania władzy młodszym, o czym mówił właśnie Zieńko. - Grzegorz został komendantem w 1996 r - mówił. - To dwadzieścia lat. Ale przecież do jego działalności w OSP należy też doliczyć lata od wstąpienia do jednostki, a to, jeżeli Grzegorzu się nie mylę, było w 1973. Można więc policzyć, że faktycznie to 43 lata.

Zieńko mówił, że Borowicz uznał, że to najlepszy moment, by coś zmienić. W myśl hasła - Czas na młodych, oddał strażackie berło, jak się wyraził, młodszym.

Wiceburmistrz dziękował byłemu już komendantowi w swoim imieniu, odczytał też list gratulacyjny od burmistrza. W tym nie zabrakło wielkich słów o ofiarności i trudzie. W ratuszu nie mają wątpliwości, że przez te 20 lat Borowicz przyczynił się do zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom swojej małej ojczyzny, działając z zaangażowaniem na rzecz ratowania ich zdrowia i życia.

Borowicz odebrał wiele gratulacji, a także sympatyczny prezent - pamiątkową broń, którą będzie mu przypominała ten uroczysty moment.

- Może nie stałbym tutaj dzisiaj, gdyby nie wiele osób, które mi w pracy społecznej pomagały - zaczął swoją wypowiedź Borowicz. - Zacznę od samorządowców, burmistrzów. Pan Drozdowski, od którego jakby zaczynałem. Pan Jan Karbaciński, obecny burmistrz. To są ludzie, z którymi współpracowałem.

Borowicz wymienił też komendantów PSP, ale podkreślał, że działał razem ze strażakami-ochotnikami, którzy, niestety, w większości już odeszli.

Padło kilka nazwisk, jako pierwsze - Aleksandra Brandta. Borowicz miał też dobre słowo dla obecnych ochotników, jego następców. Ocenił, że bez ich pomocy straż nie byłaby w tym punkcie, w którym jest. A razem można było wiele zdziałać. Na uwagę zasługuje choćby odbudowanie remizy, nowe remizy czy ich remonty. - To jest dzieło wszystkich strażaków - mówił.

Samorządowcy podkreślali, że mają nadzieję, że będzie służył radą młodszym kolegom.

Anna Klaman

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.