Remont ul. Stojałowskiego korkuje Bielsko-Białą. Jak długo jeszcze?
Remont jednej z najważniejszych ulic w mieście zaczyna coraz bardziej doskwierać kierowcom. Z powodu intensywnych opadów deszczy prace wpadły w poślizg, ale są także dobre informacje...
Odkąd skończyły się wakacje, a ludzie wrócili z urlopów, z dnia na dzień po Bielsku-Białej jeździ się coraz gorzej. Rano ulica Piłsudskiego jest tak zakorkowana, że ciężko przebić się do centrum. Na innych drogach jest podobnie. Po południu sytuacja się powtarza - irytuje się Marek Kowal, który dojeżdża do pracy w centrum miasta. Jak wielu innych kierowców nie ma wątpliwości, że codzienny paraliż miasta w godzinach szczytu to efekt remontu ulicy ks. Stanisława Stojałowskiego, jednej z najważniejszych i najbardziej ruchliwych dróg w Bielsku-Białej. A przecież w mieście remontowanych jest równocześnie jeszcze kilka innych - ważnych z punktu widzenia płynności ruchu - ulic, m.in. Sobieskiego oraz Międzyrzecka.
Remont ul. Stojałowskiego był konieczny, bo pod znaczną jej częścią przebiega potok Niwka. W latach 60. ub. wieku potok został przykryty specjalną konstrukcją, na której zrobiono normalną drogę dla samochodów i pieszych. Bardzo szybko ul. Stojałowskiego stała się jedną z najważniejszych oraz najbardziej obciążonych ruchem samochodowym arterii w centrum miasta. Jakiekolwiek wyłączenie jej z ruchu wiązałoby się z potężnymi problemami komunikacyjnymi w centrum Bielska-Białej. Dlatego dopóki nie było konieczności przeprowadzania remontu, to był on odkładany w czasie. - Odkąd potok został przykryty, to nie były robione żadne remonty żelbetowych elementów. Tymczasem na dylatacjach widać wewnętrzne pęknięcia, które świadczą o tym, że ta konstrukcja wymaga naprawy - tłumaczył w czerwcu Wojciech Waluś, dyrektor bielskiego Miejskiego Zarządu Dróg.
W dalszej części:
- Jak deszcze pokrzyżowały plany drogowcom
- Co ustalono na poniedziałkowej radzie budowy
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień