Rybnicka księżniczka, czyli o Sarze, prawnuczce... cesarza Etiopii
Na koloniach organizowanych przez „17-tkę” z Boguszowic wypoczywała mała księżniczka. To Sara Haile Selassie, prawnuczka ostatniego cesarza Etiopii, która mieszka w Padwie
Rybnicka księżniczka, czyli o Sarze, prawnuczce... cesarza Etiopii
Nie nosi korony ani nawet małego diademu. Nie ma też sterty różowych sukienek balowych. Zamiast kawioru, zajada się... galaretką! Właśnie taka jest mała, rybnicka księżniczka. Skąd się wzięła? To już historia jak z bajki. Jedno jest pewne. Rybnik ma swoją księżniczkę. To 6-letnia Sara Haile Selassie, prawnuczka ostatniego cesarza Etiopii.
Sara jest córką rybniczanki Kariny Koler i Alemayehu Haile Selassie. Przyszła na świat we włoskiej Padwie. Ale jak sama o sobie mówi - i to w dodatku piękną polszczyzną - jest rodowitą Polką. A ostatnie tygodnie wakacji zamiast na królewskim dworze, spędziła na koloniach z rybnickimi dzieciakami organizowanymi przez Stowarzyszenie 17-tka z Boguszowic i na... rybnickim osiedlu z betonowej płyty. I nic nie wie póki co o swoim królewskim pochodzeniu. Brzmi nieźle, prawda?
Ale od początku. - Ja też długo nie wiedziałam, że ojciec Sary jest wnukiem ostatniego cesarza Etiopii. On sam zresztą jest wyjątkowo skromnym człowiekiem i nie mówi o tym fakcie. Zdecydowaliśmy, że Sara też o swoim pochodzeniu dowie się wówczas, kiedy będzie na tyle duża, żeby to zrozumieć. Tym bardziej, że historia jej rodziny nie jest łatwa - mówi pani Karina. Aby dokładnie poznać tę historię, trzeba cofnąć się kilkanaście lat wstecz, gdy w Etiopii doszło do przewrotu. Rodzice i rodzeństwo ostatniego cesarza musieli zostać w kraju, ale już ich dzieci miały możliwość wyjazdu do państw komunistycznych.
Alemayehu Haile Selassie (wnuk cesarza, ojciec Sary) wyjechał na studia medyczne na Kubę, potem osiadł we Włoszech. - Po studiach jadąc palcem po mapie wymyślił, że wraz z kolegą pojedzie na wakacje do Pszczyny. Przyjechali, odwiedzili Kraków, gdzie zostali okradzeni, zablokowano im samochód. Poznaliśmy się z ojcem Sary w pociągu. Ja jechałam wówczas na uczelnię do Kijowa, gdzie pracowałam, oni do Krakowa - wspomina mama dziewczynki. Wymienili się numerami telefonów i przez kolejne miesiące utrzymywali kontakt. Karina jeździła do Włoch, aż w końcu po dwóch latach zdecydowała się tam zostać.
- Skończyłam studia w Polsce, a we Włoszech zaczęłam pracę w szkole, uczyłam języka polskiego. Nie, nie wiedziałam, z kim mam do czynienia w pociągu – śmieje się rybniczanka.
W kolejnych latach wnuk ostatniego cesarza Etiopii odwiedzał Polskę. - Pokazałam mu polskie góry. Ale to człowiek, który lubi inny klimat niż nasz. Już pierwszego dnia kupił od górali kalesony, kożuch, czapkę i szalik. A ja chodziłam wówczas w krótkim rękawie, ewentualnie w bluzie, bo była dopiero wczesna jesień - wspomina z uśmiechem pani Karina.
Do Polski zarówno ona, jak i Sara, bardzo lubią wracać.
- Córka czuje się Polką. Mówi płynnie po polsku, zresztą ze mną w domu rozmawia tylko w tym języku - mówi pani Karina.
A ostatnie tygodnie mała księżniczka spędziła na koloniach organizowanych przez Stowarzyszenie 17-tka z Rybnika-Boguszowic.
- Ja jechałam jako opiekunka wraz z grupą. Sara była zachwycona. Zresztą w Polsce najbardziej podoba jej się to, że może mnóstwo czasu spędzać z innymi dziećmi. Co chwilę któryś z dzieciaków sąsiadów dzwoni do naszych drzwi i pyta:- Idzie Sara na dwór? - mówi mama dziewczynki.
Ona sama o swoim pochodzeniu wie niewiele. To typowa 6-latka. Uwielbia owocowe galaretki, namiętnie ogląda bajki o Inspektorze Gadżecie. - Ale nie bawię się w ogóle lalkami - mówi Sara.
W domu dziewczynki w Padwie, kultywowane są zarówno polskie jak i etiopskie zwyczaje.
- Święta obchodzimy po polsku. Wie pani, jak ja się muszę postarać, żeby na wigilię kupić karpia. Ale mamy także w domu sporo symboli, książek, obrazów nawiązujących do historii Etiopii - mówi pani Karina. Sam wnuk cesarza Alemayehu Haile Selassie dzięki pomocy etiopskiego ministra gospodarki zaczyna odnawiać kontakty z rodziną w Etiopii.
- Być może za jakiś czas się tam wybierzemy - mówi mama dziewczynki