Serce jest najważniejsze. Pacjenta, dawcy, darczyńcy, przyjaciela...

Czytaj dalej
Marlena Polok-Kin

Serce jest najważniejsze. Pacjenta, dawcy, darczyńcy, przyjaciela...

Marlena Polok-Kin

Tuż przed zabrzańskim koncertem "Serce za serce" w dwudziestej trzeciej odsłonie, skorzystaliśmy z zaproszenia i spotkaliśmy się z dr Janem Sarną, dyrektorem generalnym Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu w jego domu. Spróbowaliśmy pysznej kawy, serwowanej przez panią domu, Halinę Sarnę i pogwarzyliśmy z dawnym asystentem prof. Zbigniewa Religi... kotem Maggi. A z dyrektorem Sarną - rozmawialiśmy m.in. o sobotnim koncercie, fundacji i nocnych wizytach prof. Zbigniewa Religi.

Jutro w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu dwudziesty trzeci już koncert "Serce za serce", okazja do nagrodzenia i podziękowania najhojniejszym darczyńcom. Zwykle to ten moment był okazją do przypominania postaci prof. Religi i jego dokonań. W tym roku stało się jednak inaczej, a to za sprawą filmu "Bogowie".
Powtarzam to, ale naprawdę wciąż jestem pod wrażeniem. Kiedy po raz pierwszy, w wąskim gronie, usiedliśmy, by obejrzeć ten film, gdy tylko zgasło światło, przy pierwszych kadrach, gdy korytarzem szedł grający Zbigniewa Religę Tomasz Kot wyrwało mi się po prostu "O k..., Religa!".

Ruchy, charakterystyczny chód - niesamowite. Widownia tego filmu to już ponad 2 miliony ludzi i oprócz oczywistych walorów - film jest naprawdę świetny, doskonale zagrany, ze świetną rolą Tomasza Kota. "Bogowie" doskonale zrobili nie tylko wizerunkowi Religi i wiedzy na temat jego dokonań. Pokazują w pigułce dwa różne światy - siłę Religi i zawistne środowisko lekarskie i cholernie trudne warunki, w jakich Religa walczył o dokonanie tego przeszczepu. Ludzi odważnych, którzy stając z nim przy stole na szali położyli całą swoją zawodową przyszłość - Bochenka i Zembalę. Zostali "Bogami", bo znaleźli się w gronie zwycięzców. A co stałoby się, gdyby projekt się nie powiódł?

Jest w filmie poruszająca scena, w której Religa rozmawia na szpitalnym korytarzu z matką potencjalnego dawcy serca. Prosi ją o zgodę na pobranie narządu. Ona tego nie rozumie, pyta, jak to jest możliwe, że jej syn oddycha, a mimo to nie żyje? Religa tłumaczy jej, że choć jej syna nie potrafi już uratować, to dzięki jego sercu potrafi uratować innego człowieka. Matka się zgadza i ta jedna scena może więcej zrobić dla polskiej transplantologii niż pogadanki, wykłady itp.

Dr Grzegorz Religa, syn profesora, w jednym wywiadów, już po premierze filmu, powiedział: "Nie jesteśmy bogami. Jesteśmy lekarzami, rzemieślnikami, którzy chcą jak najlepiej wykonać swoją pracę".
Dla Religi najważniejszy był pacjent i ratowanie jego życia. Stąd jego odwaga i bezkompromisowość w dążeniu do tego celu. Skoro jednak lekarz kwalifikuje do zabiegu - mówi "Ty możesz być operowany", wybiera, może jest w tym jakaś ingerencja w to, co boskie? Pamiętam pewną sytuację sprzed lat, kiedy polecieliśmy do Gruzji z zespołem lekarzy. Kardiochirurgia tam praktycznie wówczas nie istniała. Szliśmy szpitalnym korytarzem, na którym kłębił się tłum chorych na serce pacjentów, na wieść o tym, że przylatuje wyjątkowy profesor z Polski. Weszliśmy wśród tych ludzi grupą, jednak natychmiast wszystkie oczy zwróciły się w kierunku prof. Religi. Nikt z nich wcześniej go nie widział, nie wiedzieli, jak wygląda. Skąd wiedzieli, że to właśnie on jest Religą i będzie decydował, wybierał, kwalifikował, kto dostanie szansę?

Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii i jej nowatorskie projekty to to miejsce, gdzie realizują się plany Religi, ale także - dokąd trafiają pieniądze darczyńców. Jakie są obecnie najważniejsze kierunki prac w fundacji?
Najważniejsze to zakończenie fazy klinicznej badań nad gotową już, nową, pulsacyjną, pozaustrojową protezą serca Religa Heart EXT. Abyśmy mogli zakończyć tę fazę badań, musimy jeszcze tylko wszczepić ją ośmiu pacjentom - w Zabrzu, w Śląskim Centrum Chorób Serca oraz w Instytucie Kardiologii w Aninie. Powinna się rozpocząć w ciągu kilku-kilkunastu tygodni. Kiedy zostanie wszczepiona, a następnie - wyszczepiona proteza u ósmego pacjenta - wówczas ta faza się zakończy, napiszemy wszystkie raporty, uzyskamy opinie wszystkich komisji i jeśli wszystko przebiegnie tak, jak zamierzamy - to będzie to pierwsza proteza z nowej, nowatorskiej rodziny Religa Heart EXT zostanie wprowadzona na globalny rynek.

Druga w kolejności jest Religa Heart PED, czyli dla dzieci, którą mamy w planach wprowadzić na rynek mniej więcej dwa lata Przygotujemy ją we wszystkich rozmiarach. W rozmiarze dla dzieci w wieku szkolnym (masa ciała mniej więcej 20-40 kg) już przeszła eksperymenty na zwierzętach. A następne są dwa i trzy rozmiary mniejsze. Najmniejsza będzie dla małych pacjentów o masie ciała mniej więcej pięciu kilogramów. Najnowsze dzieło - to opracowana konstrukcja najnowszej protezy, wszczepialna Religa Heart ROT, czyli pompa wirowa.

Na jakim etapie są naukowcy z Fundacji z robotem Robin Heart?
Z robotem czekamy na wprowadzenie ostatnich poprawek. Gdy się skończą, to jest jak sądzę kwestia kilku miesięcy i w przyszłym roku zmierzamy wystąpić do komisji etycznej o zgodę na zastosowanie u ludzi. W jakim zakresie, to będzie, to trudno dziś przesądzić, bo jeszcze nie wiemy, czy to będzie pełna operacja, czy robot wystąpi jako asystent operatora - to dziś jeszcze nie jest przesądzone.

Kilka ważnych projektów jest więc na ukończeniu. W jakim kierunku pójdziecie później?
Sztuczne serce będzie się rozwijało przez lata. To nie jest tak, że Ford kiedyś skonstruował samochód i do dziś wszyscy jeżdżą fordem T. Urządzenie zostanie wprowadzone zostanie na rynek, inni też pracują nad nowymi modelami. Tak też będzie ze sztucznym sercem - cały czas będzie się pojawiało coś lepszego, nowszego, ciekawszego, z coraz lepszych materiałów. To jest robota do końca życia.

Z całkiem nowych rzeczy - będziemy pracować nad wytworzeniem całkowicie nowatorskiej zastawki serca. W skrócie mówiąc - chodzi o to, aby znaleźć sposób na usunięcie z zastawki serca zdegenerowanych komórek. A w ich miejsce, z komórek macierzystych, nabudować na tym samym rusztowaniu wyhodowane z nich komórki własne pacjenta. To dopiero jest rewolucja, bo nie potrzeba niczego wycinać. To jest cel absolutnie nowatorski i nad nim pracujemy. Robi to u nas Pracownia Bioinżynierii z Piotrem Wilczkiem, a kierownikiem naukowym tego projektu jest prof. Marian Zembala.

Jest także jeszcze jeden nowy zamysł, który pojawił się spontanicznie, podczas zabrzańskiej premiery filmu "Bogowie", aby stworzyć w Zabrzu muzeum prof. Zbigniewa Religi.
Początkowo chcieliśmy po prostu wydzielić salę w siedzibie fundacji, na parterze. Z czasem - dołączyć kolejne pomieszczenia.

***
Koncert "Serce za serce" odbędzie się w sobotę 15.11 o godz. 19.00 w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu. Gwiazdą wieczoru będzie Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk". Bilety: 40 i 50 zł. Wydarzeniu patronują Dziennik Zachodni i portal naszemiasto.pl

Marlena Polok-Kin

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.