Ślub jak z bajki? Spokojnie, wedding planner, czyli konsultant ślubny, wszystko załatwi. Sprawdziliśmy
Wedding planner, czyli konsultant ślubny. Zawód coraz popularniejszy także na Śląsku. To praca dla osób kreatywnych, zorganizowanych, opanowanych. I lubiących adrenalinę. Dałabym sobie radę? Sprawdziłam.
Panna młoda niczym księżniczka z przystojnym oblubieńcem u boku, ślub w ogrodzie albo w sali balowej, zdjęcia w weneckim lustrze, czyli magic mirror, zespół grający na skrzypcach, dywan z płatków róż albo płatki kwiatów rozrzucone z helikoptera... No tak, brzmi pięknie, ale organizacja takich atrakcji jest prawdziwym wyzwaniem. Chociaż Jennifer Lopez w filmie „Powiedz tak”, gdzie grała wedding plannerkę (konsultantkę ślubną), poradziła sobie z tym tak dobrze, że chyba i ja poradzę sobie w tej roli. Pomoże mi w tym Katarzyna Czerny-Nowak, konsultantka z 8-letnim stażem. Nazwa śląskiej agencji, którą prowadzi razem z koleżanką, mówi sama za siebie - „Czyni cuda”.
Na przygotowanie ślubu pary decydują się z różnym wyprzedzeniem. Oczywiście, im wcześniej, tym lepiej. Ale pani Kasia przyznaje, że czasem tego czasu jest naprawdę mało: - Mieliśmy przypadek, kiedy para zgłosiła się do nas trzy tygodnie przed ślubem - opowiada pani Kasia. - I wszystko trzeba było załatwić: od sali, przez zespół, po fotografa i florystkę. Wesele miało być na 30 osób, co teoretycznie mogłoby w tej sytuacji być ułatwieniem. Ale w praktyce wcale nie jest proste znalezienie sali na taką liczbę gości. Zwłaszcza gdy para ma konkretne wymagania - dodaje. Z drugiej strony, są i zamówienia na wesela 200-osobowe. Takie przypadki również nie są łatwe, bo lokali na tak dużą liczbę gości wcale na Śląsku nie jest wiele. Konsultant odpowiada za wszystko. Także za to, aby w umowach z wykonawcami nie znalazły się jakieś pułapki.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień