Sosnowiec: dzielnica Konstantynów jest zaniedbana, ale pełna historii [ZDJĘCIA]

Czytaj dalej
Tomasz Szymczyk

Sosnowiec: dzielnica Konstantynów jest zaniedbana, ale pełna historii [ZDJĘCIA]

Tomasz Szymczyk

Oficjalnie Konstantynów, potocznie Baraki. To jedna z tych dzielnic Sosnowca, które nie mają najlepszej opinii. Paradoksalnie jednak, to właśnie ta część miasta ma wiele związków z historią Sosnowca. Na spacer po Konstantynowie udaliśmy się razem z historykiem Grzegorzem Onyszko. Jak się okazuje, niemal każde miejsce ma tutaj swoją historię.

Spotykamy się przy wieży wodnej naprzeciw dawnej huty Katarzyna. Sama huta to jeden z elementów zagłębiowskiej tożsamości. Strzały carskiego wojska do strajkujących robotników w 1905 roku stały się jednym z elementów tradycji tzw. Czerwonego Zagłębia.

Wieża to jedyny dziś pozostały element po zabudowaniach huty po prawej - patrząc od Sielca - strony ul. Staszica. To tu niegdyś znajdowała się słynna hałda będąca symbolem Sosnowca. Na ul. Staszica wciąż widać miejsce po torach kolejowych prowadzących w jej kierunku.

- Hałda znajdowała się tam, gdzie dziś działa Plejada. Co będzie z tą wieżą - nie wiadomo. Szkoda, bo to jeden z ciekawszych zabytków - mówi Grzegorz Onyszko.

Między wieżą a hałdą mieściła się w okresie międzywojennym remiza sosnowieckiej straży pożarnej. Tuż obok widać pozostałości pohutnicznego ogrodzenia. Za nimi - kamienice przy ul. Szewczyka. Niektóre razem z oryginalnym brukiem - gdyby nie anteny satelitarne - wyglądają tak jak w czasie masakry pod Katarzyną.

- W okresie międzywojennym na Konstantynowie mieszkało około 30 procent Żydów. Mieli tu kilka domów modlitwy. Nie była to tylko dzielnica robotnicza, ktoś musiał zajmować się chociażby handlem - mówi historyk.

Mieszkanie za czytanie

Idziemy na tzw. Baraki. Wchodzimy w ul. Robotniczą między dwiema ponurymi kamienicami. Za chwilę ukazuje nam się widok takich ulic Sołtysika, Kumora, Dziubińskiego czy Potasińskiego. Wiemy już, skąd wzięła się popularna nazwa tej części miasta. Kiedyś domów było tutaj o wiele więcej, sporo z nich wyburzono.

- Mieszkańcy Konstantynowa w czasie II wojny światowej trudnili się też przemycaniem Żydów z getta. Łatwo było ich tu ukryć. Niemcy raczej się tu nie zapuszczali - mówi Grzegorz Onyszko.

Robotniczą dochodzimy do nasypu dawnego toru kolei piaskowej z kopalni Sosnowiec do szybu Ostatek. W rejonie Konstantynowa kiedyś znajdował się zresztą szyb podsadzkowy. Wzdłuż dawnych torów dochodzimy do kompleksu boisk wybudowanych w miejscu dawnego stadionu RKS Kotlarz Sosnowiec. Tuż za nim mieści się budynek szkolny, gdzie dziś funkcjonuje I Liceum Ogólnokształcące im. Walentego Roździeńskiego. Budynek powstał w latach trzydziestych.

Przy popularnym „Roździeniu” znajduje się trójkąt torowy, na którym kończą trasę tramwaje linii nr 24. To rozwiązanie pojawiło się tu na początku lat 80., gdy dominować zaczęły wagony jednokierunkowe. Tramwaje dotarły tu już w lutym 1935 r.

Po drugiej stronie ulicy znajduje się od lat 80. XIX wieku biurowiec dawnej fabryki Fitznera i Gampera, potem Fakopu, a dziś Amec Foster Wheller. Co ciekawe, pierwotnie zakład miał powstać na Dębowej Górze, ale nie zgodziły się na to władze rosyjskie.

- Pierwotny właściciel Wilhelm Fitzner z Siemianowic Śląskich uruchomił tu produkcję specjalistycznych rzeczy jak kotły. Dyrektorem był Szwajcar Konrad Gamper, który sam projektował kotły, a z czasem został współwłaścicielem fabryki - mówi Grzegorz Onyszko.

Z budynkiem związana jest legenda związana z Feliksem Dzierżyńskim, który miał się tu chować za jedną z szaf przed Rosjanami w czasie wypadków 1905 roku. Czy jest prawdziwa?

- Całkiem możliwe, bo carska Ochrana szukała go, podobnie jak i wielu innych osób. Dzierżyński bał się jednak tu przybyć, bo w Zagłębiu dominowała PPS. Rzeczywiście, był tu w czasie rewolucji, ale nie odegrał tu jakiejś znaczącej roli, bo cała SDKPiL nie miała tu dużego znaczenia - wyjaśnia historyk.

Fakop to Fakop, więc spod Fakopu idziemy ulicą Staszica w kierunku Sielca. Mijamy przeznaczone do wyburzenia zrujnowane kamienice i miejsca po tych, które już wyburzono. Przez wiele lat nie czyniono tu żadnych inwestycji, bo miała tędy pójść Drogowa Trasa Średnicowa. Dziś wiemy już, że z planów tych zrezygnowano. W latach 80. kręcono tu amerykański film „Mur”, którego akcja działa się w żydowskim getcie w czasie wojny. Nie trudno się domyślić, że scenografowie nie mieli tu wiele do roboty.

Na skrzyżowaniu ul. Staszica z Szewczyka widzimy kapliczkę ku czci powstańców styczniowych, która powstała nie po 1863 roku, ale dopiero w czasie I wojny światowej. Po drugiej stronie ulicy za ogrodzeniem widzimy też tablicę upamiętniającą robotniczą masakrę pod hutą Katarzyna. Dawna tablica - która teraz znajduje się w Muzeum - wisiała na bramie huty.

- Szkoda, że tej huty nie wykorzystano, kiedy jeszcze była taka możliwość, aby stworzyć tu skansen hutniczy. Kiedyś jeszcze była taka możliwość - mówi Grzegorz Onyszko.

Mijamy jedyną pozostałą z kilku niegdysiejszych willi urzędniczych, gdzie jeszcze niedawno mieścił się komisariat policji, a w czasie wojny ośrodek przeciwlotniczy Luftwaffe. Przy mijance tramwajowej widzimy za to budynek dawnego Hotelu Sielce, należącego kiedyś do Gwarectwa Hrabia Renard.

- Budynek powstał pod koniec lat 80. XIX wieku. Inicjatorem budowy był Ludwik Mauve. Pod koniec I wojny światowej zawiązały się tam Rady Robotnicze, ośrodek władzy z udziałem PPS, SDKPIL, ale i żydowskiego BUND-u. Obok zachowana jest stajnia - mówi historyk.

Po drugiej stronie ulicy widzimy zabudowania kolonii Katarzyna z lat 80. XIX wieku. Kiedyś 10 proc. jej mieszkańców stanowili ewangelicy. Ciekawy ten Konstantynów, prawda?

Tomasz Szymczyk

Dziennikarz i redaktor Dziennika Zachodniego, aktualnie szef działu Śląsk. Piszę o najczęściej o kolei w województwie śląskim oraz historii Śląska i Zagłębia. Lubię spędzać aktywnie czas na rowerze lub na górskich szlakach. Jesienią obowiązkowy punkt tygodnia to grzybobranie. Zapraszam do kontaktu: [email protected], twitter: @SzymczykT

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.