Starają się tchnąć nowe życie w instrumenty. Kolekcja Romana Krysta cały czas się powiększa [WIDEO]

Czytaj dalej
Adrian Heluszka

Starają się tchnąć nowe życie w instrumenty. Kolekcja Romana Krysta cały czas się powiększa [WIDEO]

Adrian Heluszka

Kolekcja instrumentów należąca do Romana Krysta i Grażyny Łoś cały czas wzbogaca się o nowe egzemplarze. Muzyk związany z Częstochową i powiatem myszkowskim w swoim bogatym dorobku posiada już około 300 instrumentów. Większość z nich małżeństwo stara się odrestaurować i przede wszystkim uchronić przed zapomnieniem.

Muzyka gra w sercu Romana Krysta już od najmłodszych lat. W jego rodzinnym domu praktycznie od urodzin można było usłyszeć odgłos akordeonów. Kryst szybko zapałał miłością do tego instrumentu. Z jego inicjatywy w Koziegłowach odbywa się zlot akordeonistów, na który ściągają artyści z całego kraju i nawet z zagranicy.

Wiele osób wyrzuca stare instrumenty na śmietnik, nie zwracając zupełnie uwagi na ich wartość historyczną i kulturową.
– Wzbudzają one podziw szczególnie u najmłodszych. Instrumenty znajdowane w piwnicach, czy na strychach są bardzo zaniedbane. Zawsze staramy się wszystko dokumentować. Mamy zdjęcia, jak instrumenty wyglądały przed naprawą i po niej – mówi Roman Kryst.

Założyciel częstochowskiej kapeli “Grupa Romana”, odznaczony wieloma nagrodami, także rangi państwowej za krzewienie kultury podkreśla, że oczkiem w głowie są dla niego harmonie sekundowe.

– Nie są one w obecnych czasach produkowane i użytkowane. Znalazła się jedna firma ze Słowacji, która zainteresowała się tymi instrumentami. Podjęliśmy współpracę i chcemy im zawieźć i zaprezentować wspomniane harmonie, bo chcieli wyprodukować takie instrumenty na nowo. Mają już nasz jeden egzemplarz w swojej fabryce – dodaje Kryst.

Jako pierwszy w naszym kraju harmonię o takiej charakterystyce zbudował Ludwik Lasota z Częstochowy. Roman Kryst zauważa, że gra na tym instrumencie była niezwykle trudna.

- Muzyk siedział i grał partię basową nogami. Była jeszcze druga część harmonii. W prawej ręce muzyk grał melodię, a druga ręka odpowiadała za wykonywanie podkładu. Można powiedzieć, że prawą ręką grała gitara solowa, a lewą rytmiczna. Dzisiaj odpowiadają za to organy, które zastępują całość orkiestry. W tym przypadku jedna osoba musiała grać zarówno nogami, jak i rękami. A warto podkreślić, że na te instrumenty nie było ani nut, ani szkół, które mogłyby kształcić w tym kierunku. Wszystko przekazywane było z pokolenia na pokolenie - dodaje muzyk.

W jego bogatej kolekcji można spotkać wiele muzycznych rarytasów. Za takowy może z pewnością uchodzić akordeon z 1885 roku, czy fisharmonia licząca już 210 lat. Kryst posiada także instrumenty blaszane i dęte, które produkowała niegdyś częstochowska firma Malko. W Bydgoszczy funkcjonowała również fabryka akordeonów.

- Mamy jedną taką perełkę z tamtej fabryki. Mamy instrument wydany z numerem 1, pochodzi z lat 70-tych ubiegłego wieku. To naprawdę niesamowity okaz - dodaje Roman Kryst.

Roman Kryst przede wszystkim skupia się na muzyce i eksponatach twórców ludowych. Współpracuje także z wieloma regionalnymi artystami, m.in. z paniami z KGW "Choronianki".

Adrian Heluszka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.