Starsze osoby „spektakl uliczny” oglądają przez okna swoich domów

Czytaj dalej
Aleksandra Smolak

Starsze osoby „spektakl uliczny” oglądają przez okna swoich domów

Aleksandra Smolak

Świat lepiej wygląda zza okna niż ekranu telewizyjnego? Zdaniem pani Teresy, mieszkanki powiatu pszczyńskiego, która w jednej z jego małych wsi obserwuje świat zza okna swojego domu, tak. - Lepiej patrzeć na sąsiadów niż na te głupoty, co w telewizji pokazują - stwierdza. Ale przedstawić się nie chce - żeby młodzi palcem na ulicy nie wytykali- dodaje.

- Bo co to za pomysł, by o niej pisać - pyta? Tymczasem świat zza okna ludzie obserwują nie tylko w małych wioskach powiatu pszczyńskiego. - Z tym zjawiskiem spotkałem się wiele lat temu w Częstochowie. Panie kładły poduszeczki na parapetach i oglądały ten spektakl uliczny- mówi prof. Marek Szczepański, socjolog Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Osoby oglądające świat zza okna obserwuje także Bartosz Góra, z zawodu kulturoznawca na co dzień członek kabaretu Łowcy.B. W swojej 12-letniej karierze kabaretowej zdążył zjechać Polskę wzdłuż i wszerz, ale jak sam przyznaje podobne zjawisko trudno jest zaobserwować w innym rejonie Polski niż Śląsk.

- Wiedza tych ludzi jest niezwykle bogata - stwierdza Szczepański. Sąsiad pani Barbary, mieszkanki Mikołowa, który ciepłe dni spędza na obrotowym krześle swojego balkonu, dobrze wie czy ta sprząta po swoim psie. Ale jego wiedza jest równie bogata w niepogodę, bo wtedy spektakl uliczny o którym wspominał Szczepański obserwuje zza okna. Co widzą ludzie przez swoje okna?

Ja już do tego świata nie pasuję
- Okno to miejsce graniczne pomiędzy domem a tym, co jest na zewnątrz, między poczuciem bezpieczeństwa a chęcią poznania świata. Okno to także symbol kontaktu ze światem i otwarcia nań – w języku potocznym używamy przecież określenia „okno na świat” - wyjaśnia Przemysław Staroń, psycholog z Uniwersytetu SWPS.

- Ludzie którzy spędzają całe dnie w oknach, muszą mieć strasznie nudne życie skoro cały czas zajmują się patrzeniem - stwierdza Góra. Szczepański przyznaje, że całe dnie spędzane przez starsze osoby w oknie to z pewnością brak pomysłu na siebie, ale też - uczucie osamotnienia, zniedołężnienie, trudności w poruszaniu się i ciekawość prywatnej ojczyzny - wymienia.

Zdaniem Staronia do tych wszystkich czynników dochodzi lęk przed wychodzeniem na zewnątrz. Istotne jest także poczucie bezpieczeństwa, jakie starsze osoby odnajdują w domu. - Bo tu mamy wszystko. Swoje rzeczy, swój telewizor, swoje lekarstwa. Dom to oaza spokoju, a na zewnątrz jest szybki, pędzący świat - wyjaśnia. Ja już do niego nie pasuję, mój świat biegnie powoli – myśli starszy człowiek. – Starsze osoby często mają problemy z poruszaniem się, szybciej się męczą, więc muszą wybrać pomiędzy światem aktywnym, tym, który jest za oknem, i tym, który przez okno można obserwować. Wybierają zatem wariant drugi, bo jest łatwiej, nie trzeba się nigdzie przenosić i męczyć - wyjaśnia dalej Staroń, który mówi, że w owym zjawisku należy zwrócić również uwagę na koncepcję bujanego fotela.

- W momencie, kiedy człowiek jest dorosły, przeżywa szczyt swojej aktywności. Osoby starsze natomiast tę swoją aktywność wyciszają. To nie musi być patologiczne zjawisko, jest ono zupełnie naturalne. Co ważne, w tym siedzeniu w oknie jest coś bardzo optymistycznego, wszak cały czas pozostaje chęć obserwacji świata- mówi.

Szczepański zauważa jednak, że można inaczej. - Miałem ostatnio wykład na Tyskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku, na który przyszło 250 starszych osób - opowiada. To jak stwierdza druga strona medalu, która pokazuje, że aktywnym można być w każdym wieku. - Można też iść na spacer do kina czy chwycić za książę - dodaje Góra.

A jednak pani Teresa obserwuje swoich sąsiadów oparta o kocyk położony na parapecie jej okna, w Częstochowie ludzie wspierają się poduszkami, w Mikołowie obrotowym krzesłem - a w Pszczynie na ul. Warownej w oknie całe dnie spędza ze swoim psem starszy mężczyzna - dodaje Góra. - I nic oprócz okien znajdujących się naprzeciwko oraz parkujących tam samochodów zaobserwować nie może. Jaki jest więc tego cel? - zastanawia się.

Szczepański i Staroń zgodnie przyznają, że w Polsce na nowy temat nikt nigdy żadnych badań nie prowadził. - A jednak my socjologowie czerpiemy wiedzę od takich ludzi. Bo oni jeśli czegoś nie dopatrzą to o to dopytują - mówi.

Jakub Kowalczyk mieszkaniec Tychów, wole weekendy spędza na swojej działce w miejscowości Pukarzów. Położona zaledwie kilka kilometrów od Koniecpola działka to jego oaza spokoju. - Tu starszych osób w oknach nie widać. Siedzą na ławkach przed swoimi domami - opowiada. - Podobnie jest na wschodzie Polski, takie ławki to miejsce kulturalnych wydarzeń wsi - dodaje Góra. - W takich przypadkach ludzie wchodzą we wzajemne interakcje. To dużo zdrowsze niż samotna obserwacja świata przez okno - uważa pani Barbara, obserwowana przez swojego sąsiada mieszkana Mikołowa.

- Takie osoby są jak Federalne Biuro Śledcze, wiedzą wszystko - dodaje 16-letni Witek mieszkaniec Piasku w gminie Pszczyna. Zdaniem Szczepańskiego pokolenie Witka swój spektakl uliczny będzie oglądać w tablecie a zjawisko obserwacji świata zza okna przez starsze osoby już długo nie potrwa. - W moim przekonaniu zjawisko to będzie coraz słabsze. Już teraz starsze osoby uczestniczą w różnego rodzaju zajęciach, uczą się języków, obsługi komputerów a nie wypatrują przez okno - wyjaśnia.

My też wyjdziemy do okien?
Czy dzisiejsze pokolenie faktycznie więc spędzi swoją starość w z głową tabletach a my jesteśmy świadkami końca pewnej kultury? - Istnieje takie prawdopodobieństwo, że faktycznie to będzie siedzenie w tabletach, albo w czymś, co je kiedyś zastąpi. Dziś ludzie są przyzwyczajeni do czerpania wiedzy z urządzeń multimedialnych, więc dlaczego miałoby się to zmienić, kiedy się zestarzeją? Z drugiej strony starsze osoby, które dziś spędzają swój wolny czas w oknie, mają w domach „pokoleniowe odpowiedniki” tabletów - telewizor czy radio, a jednak wciąż chcą oglądać świat realny, a nie wirtualny - stwierdza Staroń. - Dlatego być może i my choćby w jakimś stopniu zostawimy na starość tablety czy komórki i faktyczne wyjdziemy do okna - dodaje.

W taką wizję wątpi jednak Szczepański, który uważa, że kiedyś ludzie będą się starzeć z głową w tablecie lub innych urządzeniach multimedialnych, a nie w oknie.- Będą to tablety najnowszej generacji o których nam się nawet nie śniło - mówi. - Niektórzy już teraz nie mogą się od nich oderwać. Pamiętajmy, że cyberuzależnienia mogą być groźne - ostrzega.

Na święta w Śląsku Plus mamy dla Was świąteczną promocję. Cały rok za pół ceny. Zapraszamy!


W3Schools

Aleksandra Smolak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.