„Strefa” dla KK Świecie

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Wojciechowski
Sławomir [email protected]

„Strefa” dla KK Świecie

Sławomir [email protected]

Ostatnia kolejka przyniosła sporo emocji. Wygrane derby z mistrzem MChKK Chełmno dały 2. miejsce koszykarzom ze Świecia.

Stal Grudziądz - Twarde Pierniki Toruń 65:34

Kwarty: 15:6, 16:6, 18:5, 16:17.
STAL: K. Klein 20 (2), Janicki 12, Kazanecki 10 (1), Schreiber 7, Straszewski 6, Szczepański 6, Domżalski 2, Urbanek 2, Marcin Kurzyński 0, Marek Kurzyński 0.

KK Świecie - MChKK Chełmno 79:73

Kwarty: 19:23, 20:16, 26:9, 14:25.
KKŚ: Kowalski 31 (3), Herman 22 (2), Rzosiński 10, Stosik 7, Modniewski 6, Gerke 3 (1). MCHKK: Więdłocha 23 (7), Kołodko 11, Kruczyński 10 (2), Rudnik 8, Gaszkowski 8 (1), Belski 7 (1), Niewiadomski 6.

Inne wyniki 10. kolejki: Novum/Astoria II Bydgoszcz - Novum/Astoria I Bydgoszcz 20:0 walkower.

Grudziądzanie, żeby zająć 2. miejsce dające grę w turnieju strefowym, musieli wygrać swój mecz i liczyć na porażkę KK Świecie. Podopieczni Dariusza Litwina zrobili swoje nie dając żadnych szans młodzieży z Torunia. Już w 5. min. prowadzili 10:0. W 2. kwarcie przewaga Stali sięgnęła 20 „oczek” (31:11). I wiadomo było, że tego spotkania nie przegra. Po przerwie grudziądzanie nie spuszczali z tonu. W 28. min. było już 45:14 dla nich, a po 3. kwartach 49:17. W ostatniej odsłonie miejscowi rozluźnili szyki, dzięki czemu torunianie poprawili swój dorobek punktowy.

Gospodarze znali wynik meczu Stali, więc wiedzieli, że muszą pokonać mistrza, by utrzymać 2. miejsce. Derby miały kilka zwrotów akcji. Początek należał do chełmnian, którzy prowadzili 10:2, 13:4, 20:12 i 28:21. Duża w tym zasługa rzutów za „3”, w których brylował Daniel Więdłocha. Sytuacja zaczęła zmieniać się po kwadransie gry. Wówczas skuteczne szarże grającego trenera KK Świecie Krzysztofa Kowalskiego, Marcina Rzosińskiego i Tomasza Hermana sprawiły, że miejscowi nie tylko odrobili straty, ale odskoczyli na 39:34. Jednak tuż przed przerwą Dawid Rudnik i Daniel Belski doprowadzili do remisu 39:39.

Kluczowa okazała się 3. kwarta. Okres między 22. a 28. min. świecianie wygrali 22:0. Duża w tym zasługa kapitana Hermana, który przy 41:43 zdobył 11 punktów pod rząd. Podopieczni Mirosława Gajewskiego nie złożyli jednak broni. W ostatniej odsłonie zaczęli gonić wynik. W 34. min. przegrywali 62:70, ale świecianie przetrzymali szturm odskakując na 79:67. Goście na osłodę trafili jeszcze dwie „trójki”.

Sławomir [email protected]

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.