Szokujący koniec procesu Rafała P., byłego bydgoskiego radnego i działacza PiS

Czytaj dalej
Wojciech Mąka

Szokujący koniec procesu Rafała P., byłego bydgoskiego radnego i działacza PiS

Wojciech Mąka

Nowe, bulwersujące nagrania Karoliny Piaseckiej i zaskakujący wniosek prokuratury - ta nie chce dla byłego bydgoskiego radnego PiS kary więzienia!

Wczoraj odbyło się ostatnie posiedzenie sądu w sprawie Rafała P., dawnego bydgoskiego radnego PiS. Warszawska Prokuratura Rejonowa Praga-Południe oskarża go o fizyczne, psychiczne, ekonomiczne i seksualne znęcanie się nad żoną, Karoliną. Horror miał trwać 12 lat.

Ale swój głos rozpoznał

Sąd zdecydował o odtworzeniu na sali dotąd nieznanych nagrań dokonywanych przez Piasecką od 2014 roku. Na wstrząsających zapisach słychać byłego działacza PiS, jak krzyczy do żony, m.in.: - Nie zasługujesz na nic. Rzygam tobą. Pier... cię (...) Jeb...ta jesteś. Spier...j, kur... Zaj... cię!

Rafał P. nie słucha żadnych wyjaśnień. Wrzeszczy na żonę, że porysowała samochód, „spierd... pierd... makaron”, nakazuje jej „znaleźć sobie pedała”.

Rafał P. oświadczył wczoraj m.in., że nagrania są zmanipulowane i nie mają żadnej wartości jako dowody. - Nie zbadał ich żaden biegły - mówił. - Słychać na nich różne głosy, są niewyraźne. Jako amator też potrafiłbym zmontować takie nagrania.

Odpowiadając na pytanie sędziego Bartosza Lau, przyznał jednak, że na niektórych zapisach rozpoznaje swój głos.

W wyjaśnieniach P. nie przyznał się do ani jednego zarzutu.

Czy to podłoże polityczne?

Proces zakończył się szokującym wnioskiem warszawskiej prokuratury. Chce ona, żeby Rafał P. przez dwa lata wykonywał prace społeczne - po 30 godzin w miesiącu. Oznacza to np. odśnieżanie albo sprzątanie trawników. Pełnomocnik Piaseckiej, mec. Filip Dopierała, domaga się dla P. 6 lat więzienia i leczenia, obrońcy P. - uniewinnienia. - Mam nadzieję, że wniosek prokuratury nie ma podłoża politycznego - stwierdził pełnomocnik Karoliny Piaseckiej.

Rafał P. dotąd raczej unikał wizyt w sądzie, bo odpowiada z wolnej stopy - wczoraj na sali jednak się pojawił. Zgodnie z wcześniejszymi swoimi zapowiedziami, złożył wyjaśnienia, w których... nie przyznał się do zarzutów. A te są dość poważne - 12 lat znęcania się psychicznego, fizycznego, ekonomicznego i seksualnego nad żoną, Karolina Piasecką, Zniszczenie jej dokumentów - dowodu i prawa jazdy. Także naruszenie miru domowego poprzez wtargnięcie do mieszkania w Warszawie...

Psychomanipulacja

W wyjaśnieniach, były radny oświadczył, że wszystkie działania żony są po to, żeby przedstawić go w złym świetle. - W naszym wspólnym komputerze znalazłem publikację o psychomanipulacji - mówił. - Jestem przekonany, że wykorzystywała opisane tam metody przeciwko mnie...

Rafał P. uznał też, że cała sprawa została specjalnie „nakręcona” medialnie, żeby go zdeprecjonować. W tym celu jej pełnomocnik Karoliny Piaseckiej, mec. Filip Dopierała miał „uruchomić zaprzyjaźnione media”. - Nigdy nie nękałem Karoliny - zapewnił Rafał P.

W czasie odtwarzania szokujących nagrań, gdzie wyraźnie słychać jego wrzaski skierowane do żony, Rafał P. obracał złotą „dziesiątkę na palec” (różaniec - dop. red.).

Koszmar wrócił

Oskarżony zaprzeczył wszystkim zarzucanym mu czynom, między innymi, wyrzucaniu rzeczy żony przez okno ich domu czy stawianiu jej zadań w specjalnie przygotowanym harmonogramie. W czasie jednej z przerw Karolina Piasecka oświadczyła: - Oczekuję sprawiedliwego wyroku. Chcę, żeby ta sprawa już się skończyła, chcę zająć się czymś innym. Długo pracowałam ze sobą, z psychologiem... Teraz jednak, po otworzeniu nagrań, koszmar powrócił...

Skąd niebieska karta?

Zeznawała też policjantka, była partnerka Rafała P. od grudnia 2017. Przyznała, że dochodziło między nimi do kłótni, padały wyzwiska, ale potem oboje się przepraszali. - Nie mam żalu - stwierdziła. Mieli jednak założoną niebieską kartę.

Ostatecznie warszawska prokuratura wnioskuje dla byłego radnego jedynie o 2 lata prac społecznych - po 30 godzin w miesiącu. Po wyjściu z sali bydgoska prokurator, która zastępowała oskarżyciela z Warszawy, nie chciała komentować wniosku.

- Gdzie są dowody na te wszystkie zarzuty opisywane w aktach? - pytali obrońcy dawnego działacza PiS, domagając się uniewinnienia.

Pełnomocnik Karoliny Piaseckiej, chce dla oskarżonego łącznie sześciu lat więzienia i wysłania go na leczenie psychiatryczne z agresji.

Wyrok 13 sierpnia.

Wojciech Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.