Łukasz Koleśnik

To są kibice! Podążali za reprezentacją

To są kibice! Podążali za reprezentacją Fot. Archiwum prywatne
Łukasz Koleśnik

Jak wszyscy, kibicowali reprezentacji Polski podczas Euro od początku. Mało tego, nawet im towarzyszyli i relacjonowali swój pobyt. Chodzi o grupę z Gubina i Krosna Odrzańskiego, której przewodzą Edward Patek oraz burmistrz Bartłomiej Bartczak.

Jak to jest jeździć za reprezentacją Polski podczas Euro 2016? Jakie wrażenie robi na was Francja?
Czynny udział w takiej imprezie to nie tylko wspaniałe oraz niezapomniane emocje sportowe, ale również okazja do zwiedzenia różnych zakątków Francji. Ten kraj to nie tylko Paryż i wieża Eiffla! Oczarowała nas Prowansja i Lazurowe Wybrzeże. Słyszeliśmy wiele negatywnych opinii o Marsylii, ale okazało się, że to bardzo piękne miasto. Podczas podróży cały czas czuliśmy się bezpiecznie.

Spodziewaliście się, że zostaniecie we Francji tak długo?
Sukces osiąga się myśleniem na „tak”. Czuć to, słuchając wypowiedzi piłkarzy w mediach. Widać, że są pewni siebie oraz zmotywowani. Dobre nastawienie może doprowadzić daleko. Byliśmy praktycznie pewni, że przełamiemy klątwę ostatnich dużych turniejów międzynarodowych. My aplikowaliśmy o bilety nie tylko na pierwsze trzy mecze. Wiedzieliśmy, że faza grupowa to nie tylko mecz otwarcia, o wszystko i honor.

Co wam najbardziej zaimponowało, jeśli chodzi o grę polskiej reprezentacji?
Organizacja linii defensywnej. Bohaterem naszej reprezentacji stali się Michał Pazdan i Łukasz Fabiański. Do tego trzeba wspomnieć o świetnej grze naszego drugiego środkowego obrońcy, Kamila Glika. Cieszy mnie również powrót do formy Kuby Błaszczykowskiego. Jeżeli napastnicy zaczną jeszcze strzelać bramki, to będziemy niesamowicie silną reprezentacją (rozmowa została przeprowadzona przed meczem ćwierćfinałowym z Portugalią).

Jak oceniacie organizację turnieju we Francji?
Widać, że bardzo ważne jest bezpieczeństwo turnieju, zarówno dla piłkarzy, kibiców jak i mieszkańców miast. Wejście do strefy kibica to 3-4 krotna kontrola bezpieczeństwa. Zdarzają się jednak spore uchybienia. Dziwi mnie możliwość wnoszenia na stadion toreb i torebek, w których można ukryć niebezpieczne materiały. Sam w swojej torbie miałem power-bank wielkości telefonu komórkowego. Mimo kontroli, nikt go nie zauważył. Nie dziwi mnie zatem, że kibole przemycają race. Terroryści również mogliby wnieść niebezpieczne materiały. Na szczęście nie było żadnych tego typu incydentów.

Cyklicznie publikuje pan zdjęcia oraz nagrania ze stadionu i okolicy. Furorę robi ostatni filmik nakręcony podczas meczu 1/8 Euro 2016 ze Szwajcarią, gdzie była radość i łzy szczęścia. Co pana tak wzruszyło?
Publikacja zdjęć z pobytu to domena burmistrza Bartłomieja Bartczaka, który szeroko komentuje nasz wspólny wyjazd na swoim profilu. Ja tylko udostępniam zdjęcia. Na stadionie w Saint Denis była ogólnie dostępna sieć wifi, więc poprowadziliśmy wspólnie kilkunastominutową relację. Byliśmy zaskoczeni, ile osób w ciągu kilku minut zaczęło nas oglądać. Może zacznę przez facebooka transmitować przebieg sesji rady miejskiej? W trakcie meczu jestem zainteresowany tylko jego przebiegiem, nie robię raczej zdjęć. Ten jeden raz wyciągnąłem komórkę. Wierzcie mi, że łzy szczęścia nie były tylko w moich oczach! Wiele osób od wielu, wielu lat czekało na sukces reprezentacji. Na właśnie taki turniej! Po meczu pokazałem film kompanom podróży. Osobiście nie chciałem publikować filmu, wszak chłopaki nie płaczą. Za namową kolegów przekazałem film na Kontakt24 i profil facebooka. Liczba pozytywnych komentarzy bardzo mnie zaskoczyła. To bardzo miłe.

Dziękuję za rozmowę.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.