Jakub Roszkowski

Tragiczna noc w podbiałogardzkim Dobrowie. Dwóch chłopców nie żyje. Mieli 10 i 12 lat. Weszli na kruchy lód

W akcji na zamarzniętym jeziorku wzięli też udział strażacy z sekcji ratownictwa wodnego KM PSP w Koszalinie Fot. Grzegorz Galant W akcji na zamarzniętym jeziorku wzięli też udział strażacy z sekcji ratownictwa wodnego KM PSP w Koszalinie
Jakub Roszkowski

Kilkugodzinne poszukiwania dwóch chłopców z podbiałogardzkiego Dobrowa, których zaginięcie po południu zgłosili ich rodzice, zakończyły się w nocy z poniedziałku na wtorek na małym jeziorku. Niestety, obaj chłopcy utonęli, gdy załamał się pod nimi lód.

- To naprawdę wstrząsająca historia i trudno jest o niej opowiadać - przyznaje Jacek Szpuntowicz, komendant Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Białogardzie. Strażacy i policjanci, a także mieszkańcy niemal całej wsi, włączyli się w poniedziałek po południu do akcji poszukiwania chłopców, którzy nie wrócili z zajęć w wiejskiej świetlicy.

Pozostało jeszcze 78% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jakub Roszkowski

Białogard, Mielno i okolice, ale także Koszalin i powiat koszaliński to miejsca, o których piszę przede wszystkim. Analizuję rynek paliw w regionie, trzymam rękę na pulsie w sprawie szeroko rozumianego biznesu, ale także pogody i wakacji nad morzem. Bo wiadomo, Mielno to obok Kołobrzegu i Gdańska najczęściej odwiedzana miejscowość nadmorska w kraju. 


Pod moją "opieką" są również koszalińscy, mieleńscy i białogardzcy samorządowcy. Jeśli coś zmalują, nabroją lub popsują albo wręcz przeciwnie, zrobią coś naprawdę dobrego, ja o tym napiszę. 


 


W Głosie Koszalińskim pracuję od 2000 roku. To właściwie moja pierwsza i jak na razie jedyna praca. To moja siostra chciała zostać dziennikarzem. Ostatecznie to jednak ja poświęciłem temu zajęciu już ponad połowę życia.


 


Jestem domatorem i naprawdę najlepiej czuję się w swoim domu. Może to dlatego, że po intensywnym dniu w gazecie potrzebuję wyciszenia...    


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.