Policjanci zatrzymali w piątek 37-letniego mężczyznę podejrzanego o ostrzelanie 6 lutego trolejbusu w Tychach. W jego mieszkaniu znaleźli także broń pneumatyczną.
Dwa dni po tym zdarzeniu, 8 lutego, prawdopodobnie padły też strzały w kierunku autobusu w Zabrzu. Policjanci badają obie te sprawy.
Pierwsze informacje dotyczące ostrzelania trolejbusu w Tychach dotarły do redakcji DZ w dniu zdarzenia, we wtorek, 6 lutego. Na początku policjanci informowali jedynie o tym, że w trolejbusie zostały wybite szyby, nie potwierdzano doniesień o tym, że padły tam strzały. Mówiono o tym jedynie nieoficjalnie.
Policjanci potwierdzili to dopiero po dokładnym przejrzeniu kamer monitoringu. Przed trolejbusem doszło prawdopodobnie do sprzeczki dwóch mężczyzn.
- Jeden z nich miał wejść do środka pojazdu, z kolei drugi miał wyciągnąć przedmiot przypominający pistolet i strzelić w kierunku trolejbusu, w wyniku czego doszło do rozbicia trzech szyb - mówi st. asp. Barbara Kołodziejczyk z tyskiej komendy policji. Policjanci zatrzymali podejrzanego w tej sprawie 37-letniego tyszanina w jego mieszkaniu. Znaleźli tam również broń pneumatyczną, z której mógł zostać wykonany strzał
W dalszej części:
- Jaki zarzut usłyszy mężczyzna
- Autobus jakiej linii ma uszkodzoną szybę
- Kto w styczniu przyniósł na komendę wiatrówkę
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień