Uwaga! Wyroby wędlinopodobne! Ile jest szynki w szynce? Jak rozpoznać prawdziwą wędlinę?

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Dembiński
Jadwiga Jenczelewska

Uwaga! Wyroby wędlinopodobne! Ile jest szynki w szynce? Jak rozpoznać prawdziwą wędlinę?

Jadwiga Jenczelewska

Ile jest szynki w szynce? Jak rozpoznać prawdziwą wędlinę? Sklepy pełne są produktów wytwarzanych z dziwnych surowców. Przeczytaj, jaka powinna być prawdziwa wędlina i w jakiej cenie.

Hipermarkety, w których wszystkiego jest dużo i przeważnie po przystępnych cenach, wykształciły w nas fatalny nawyk - kupowania prawie hurtowych ilości artykułów spożywczych bez sprawdzania, z czego są zrobione i czy są zdrowe.

A prawda jest taka, że np. w wędlinach jest coraz mniej mięsa i z tego powodu - coraz mniej szynki w szynce. Paradoksalnie, najlepsze wędliny były w PRL-u, a teraz kupujemy produkty wędlinopodobne. Rekordy popularności (zarazem sprzedaży i zysku) biją wyroby naszpikowane chemią i ulepszaczami. Jeśli ktoś chce kupić prawdziwą szynkę lub kiełbasę, staje bezradny jak dziecko, bo nawet nie wie, jak takie wędliny powinny wyglądać i ile trzeba za nie zapłacić.

ZOBACZ KONIECZNIE:
MLEKO Z BIEDRONKI TO NIE MLEKO! WYNIKI BADAŃ JAKOŚCIOWYCH SĄ ZASKAKUJĄCE

Podpowiadamy dziś, jakich wędlin powinniśmy szukać nie tylko na wielkanocny stół, na co trzeba zwrócić uwagę, nim wydamy pieniądze, i jakich informacji szukać na etykietach, nim dokonamy wyboru.

Uwaga! Wyroby wędlinopodobne

Przed świętami, czyli w okresie większych zakupów, sprzedawcy i producenci robią wszystko, by zmaksymalizować swój zysk. Nie przebierają w środkach i wciskają klientom produkty najgorszej jakości, byle tylko zarobić. Przypominam, że niegdyś to, co dziś w sklepach nazywa się wędliną, określano mianem wyrobu wędlinopodobnego - mówi Iwona Zapart, prezes katowickiego oddziału Federacji Konsumentów.

Producenci twierdzą, że z 1 kilograma mięsa nie może powstać więcej niż 0,8 kg szynki, a jeszcze lepiej 0,6 kg.

Właściwie każda szynka, która jest tańsza niż 25 zł za kg, jest nafaszerowana chemią. Im cena niższa, tym więcej jest w produkcie wypełniaczy, np. białka sojowego, które wraz z fosforanami świetnie wiąże wodę w mięsie, ale wędlina jest nietrwała.

Jeżeli po przekrojeniu w szynce widać maleńkie okrągłe otworki, to znaczy, że z kilograma mięsa przygotowano 2-3 kg "szynki".

Naprawdę dobra szynka kosztuje co najmniej 40 zł za kilogram (zawiera prócz ceny surowca, także cenę przypraw, koszty robocizny w m.in. masarni, wędliniarni, marżę sklepową, zarobek pośrednika, podatek VAT). Ale to nie oznacza, że wysoka cena jest gwarancją jakości.

Szynka nie może mieć idealnego kształtu. Te idealnie okrągłe są naszprycowane wodą i uformowane w osłonce lub w siatce.
Szynka dobrej jakości powinna być krucha i mieć trochę tłuszczu. Po ukrojeniu plasterki mogą się łamać i rozpadać.

Unikaj "spoconej" wędliny, bo to oznacza, że albo jest już stara i traci wodę, albo została napompowana solanką i chemią (albo obie te rzeczy naraz). Warto zwrócić uwagę, czy wędlina puszcza soki: jeśli np. na ladzie zostaje po niej wilgotne miejsce, to lepiej wybrać inną.

Jeśli przekrojona szynka błyszczy się i mieni wszystkimi kolorami tęczy, jak benzyna, oznacza to, że dodano do niej wypełniacze, takie jak białko sojowe czy skrobia modyfikowana.

ZOBACZ KONIECZNIE:
MLEKO Z BIEDRONKI TO NIE MLEKO! WYNIKI BADAŃ JAKOŚCIOWYCH SĄ ZASKAKUJĄCE

Jeśli w przekrojonej szynce widać żyłki z galaretki, oznacza to także dużą zawartość substancji wypełniająco-zagęszczających.
Takie szynki są w ofercie przedświątecznej.

Ekspert podpowiada: Szukaj etykiet, a na nich składu

Iwona Zapart, prezes Federacji Konsumentów, oddział Katowice:

O tym, że szynki są "napompowane" chemią i wodą, wie każdy. Ale już nie każdy się orientuje, jak odróżnić taką szynkę od prawdziwej, nawet jeśli uważa się za świadomego konsumenta. Oczywiście, można na to machnąć ręką i kupować cokolwiek. Warto jednak wiedzieć, że kupując byle jaką szynkę, jemy coś, co z mięsem ma niewiele wspólnego. O ile w ogóle cokolwiek - bo produkty wytwarzane np. z MOM (Mechaniczne Oddzielanie Mięsa) to tak naprawdę zmiksowane wszelkie odrzuty, których normalnie nie wzięlibyśmy do ust nawet za dopłatą. Skąd ten problem z wyborem szynki?

Niestety, w dużej mierze przez Unię Europejską, która wyszła z założenia, że konsumenci są bardzo dociekliwi i dopóki na wędlinie jest etykieta ze składem produktu - to wszystko w porządku, można ją sprzedawać - nawet jeśli mięsa jest w niej raptem 15 proc. Paczkowane wędliny wielu z nas omija, bo sądzimy, że jak nie są z paczki, to z pewnością będą lepsze. To błąd, bo wędlina z lady może być tak samo zła, jak ta z paczki. Czasem nawet gorsza. Jak więc wybrać wędlinę wysokiej jakości?

Przede wszystkim ważny jest skład. Na każdej wędlinie paczkowanej podany jest jej dokładny skład. Jeśli go nie ma, lepiej odłożyć ją na półkę i iść dalej. Od razu też rozwiejmy wątpliwość, co do etykiet wędlin z lady: tak, one też istnieją. Sklepy są prawnie zobowiązane do tego, by skład wędlin był podany na wywieszce umieszczonej obok konkretnej wędliny. Niezależnie od tego sklep przechowuje opakowania zbiorcze, w których owe szyneczki przyjeżdżają - aby móc udowodnić przydatność do spożycia danej wędliny.

Oczywiście, wiele sklepów nie przestrzega tego przepisu, więc jeśli chcemy być pewni, że dostajemy szynkę, a nie np. zmielonego gołębia, to lepiej kupić ją tam, gdzie są wywieszki z podanym składem. Na podstawie przeprowadzonego eksperymentu dodam, że pytanie kierowane do sprzedawcy o skład danej wędliny jest mało skuteczne i nie warto na nie tracić czasu, bo albo zostaniemy zbyci, albo oszukani.

ZOBACZ KONIECZNIE:
MLEKO Z BIEDRONKI TO NIE MLEKO! WYNIKI BADAŃ JAKOŚCIOWYCH SĄ ZASKAKUJĄCE

Co w składzie jest najważniejsze?

Oczywiście, zawartość mięsa. Teoretycznie, im więcej procent mięsa jest w produkcie, tym lepiej, bo brakującą wagę zastępują wypełniacze, np. białko sojowe. Ważne też, by na etykiecie lub wywieszce - w przypadku wędlin sprzedawanych na wagę - było podane, ile wędliny wytwarza producent z kilograma mięsa. W przypadku naprawdę dobrych wędlin nigdy ze 100 gramów mięsa nie uzyskuje się 100 gramów wędlin.


*Waloryzacja rent i emerytur 2015 PODWYŻKA NIE DLA WSZYSTKICH JEDNAKOWA
*16-letni Wojtek z Piekar zmarł na lekcji WF. Szok w szkole ZDJĘCIA
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Koncert Linkin Park w Rybniku POZNAJ SZCZEGÓŁY + BILETY
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Jadwiga Jenczelewska

Komentarze

39
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Beata

Dziękuje za artykuł!Teraz wiem że mogę spokojnie jesć moja ulubioną szynke od dobrowolskich.

jurek

No niestety ale teraz żeby trafić na taką prawdziwą wędlinę trzeba się naszukać. Jak już kupować to w sprawdzonych sklepach, lokalnych delikatesach czy stoiskach firmowych. Może i jest tam drożej ale przynajmniej wie się za co płaci. Ja mam przykładowo swój zaufany sklep na bazarku obok domu gdzie kupuję wyroby Kiszeczki. Nie mają żadnych sztucznych konserwantów czy wypełniaczy. I są dobre bo takie typowo wiejskie w smaku.

asia33

Kiedy mowa o spozywczakach to bardzo lubie osiedlowy PoloMarket. Tutaj tak naprawde znajde wszystko co mi potrzebne. Do tego maja dobre ceny, niezłe marki - jesli chodzi o wędlinę Twoje Smaki.

asde

za komuny było lepiej lepsze jedzenie!! a teraz w marketach to trutki na szczury!!!!!!!!!!!!!!

SDE

SWINKA TŁUSTA JEST NAJLEPSZA!!!!!!!!!!!!

Stanik z Rybnika

Nie ma co przeklinać na Polski system czy ustrój, byłem w Niemczech u Rodziny w Dorsten i robiłem zakupy w Śląskim Sklepie "Schlesische -Specjalisty kupiłem tam Śląska kiełbasę , Szinka-Slaska i Bauer Krakauer " od Śląskiego masorza "Golle " i od "Kocjana" z Krefeld jeszcze nigdy, powtarzam jeszcze ras nigdy w moim życiu takich wyrobów nie jadłem chociaż mam już 60 lat ,to co jest robione w Polsce to są ,,,,,,podróby ,,,,,,,,i nie powinny się tak
nazywać jak Śląska kiełbasa itd . tylko "kiełbasa -byleco" .I to nie ma nic wspólnego z Polskim ustrojem tylko z ludźmi co to produkują oczywiście też Polacy.

kompik

O co tak naprawdę się kłócicie - najprościej kupić sobie mięsko i upiec np. w rękawie do pieczenia lub zrobić samemu wędlinę / wiem co jem - aaaaaaaa! tylko Wy chcecie tanio i zdrowo - no cóż decyzja należy do Was.

Marta

I bardzo dobrze !!! To się chwali !!! Powinno nie być w tych wyrobach mięsa w ogóle, bo jest ono okupione cierpieniem zwierząt, nieprawdopodobnym wręcz. Mięso nie jest potrzebne człowiekowi do życia. A jak mięsożerca chce czuć smak, niech sam zabije zwierzę i patrzy na jego strach, łzy, ból, szamotanie się w rozpaczy, to może wtedy zrozumie, że każda istota na ziemi chce żyć, a nie umierać dla zachcianki smakowej leniwego człowieka. Może wtedy te kęsy cierpienia staną mu w gardle.

wiech

naucz sie polskiej ortografii

przed ssKOdm ssIYRP POssKOdzie CCEP 777

ZA KOMUNY MOGŁY ŚWINIE sPOrzywać RESZTKI ZE STOŁUWEK ZAKŁADOWYCH DZiŚ INO DO KASY LEKI I HYMIA W MIYNSIE BARDZI SIE DBO O MIYNSO NIRZ LUDZI ZDROWIE.A RoLNIKI GODAJOM RZE POLISZ CFANEAFY NASZE MIYNSO WYWORZOM A TU TANIE TUSZE ZE EU POkRYJomu PRZIWORZOM.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.