Uwaga, żółtaczka! Dbajmy o higienę, to dobra obrona
O przyczynach zachorowań na żółtaczkę i zapobieganiu tej chorobie rozmawiamy z Renatą Cieślik-Tarkotą, kierownikiem Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach.
W ostatnim czasie nastąpił gwałtowny wzrost zachorowań na żółtaczkę typu A, zwaną „pokarmową”. Co się dzieje?
Sytuacja jest całkiem nowa i rozwija się dynamicznie. Trzeba jednak przyznać, że mamy do czynienia z bardzo poważnym wzrostem zachorowań. Wystarczy bowiem porównać: w zeszłym roku na terenie całego województwa śląskiego na żółtaczkę typu A zachorowały zaledwie trzy osoby, zaś do końca września tego roku zachorowań było już 142. Jeśli do tej pory tę żółtaczkę „przywoziliśmy” z wakacyjnych podróży, z rejonów świata, gdzie szczególnych reżimów higienicznych nie ma - chodzi głównie o kraje afrykańskie - to teraz nie musimy nigdzie wyjeżdżać, aby zachorować. Zresztą podobny trend występuje w całej Polsce. W 2016 roku na WZW A chorowało 26 Polaków, a do końca września tego roku niemal 1700. Najwięcej w województwach mazowieckim i wielkopolskim. To tendencja typowa dla wszystkich krajów europejskich. Wszędzie przybywa chorych na żółtaczkę typu A.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień