
Trzeba zmienić miejscowy plan zagospodarowania dla jednego z najbardziej obleganych w sezonie akwenów..
Zalew Nakło-Chechło był perełką powiatu tarnogórskiego i jedną z najlepszych letnich atrakcji woj. śląskiego. Ale turyści go omijają, choć pogoda była latem korzystna. Bo kąpać się tu trudno.
Jeszcze w 2014 roku zdarzały się dni, w których nad zalewem Nakło-Chechło w gminie Świerklaniec, wypoczywało jednocześnie nawet 50 tys. osób. Choć tłok poniekąd przeszkadzał turystom, był to dowód na ogromną popularność tego miejsca. W tym roku, nad zalewem było pustawo. Turyści zaczęli omijać Nakło-Chechło szerokim łukiem. Powód? Wodę opanowały wodorosty.
Czysta woda sprzyja rozrastaniu się roślinności
Największą zaletą tego zalewu jest czysta woda. Potwierdzają to przeprowadzane przez sanepid coroczne badania jej stanu. Z drugiej strony, takie środowisko sprzyja rozwojowi roślinności wodnej, co odstrasza turystów. Gmina Świerklaniec co roku zleca koszenie wodorostów - tak, to tez trzeba robić, podobnie jak kosić trawę, jednak problem narasta.
W dalszej części:
- Co dla gminy oznacza mniej turystów nad wodą
- Czy zalew można uratować
- Jak było nad zalewem, gdy narzekaliśmy na tłok, a wodorostów było mało
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień