Łukasz Klimaniec

W grudniu rozbiorą zaporę w Wilkowicach. Ale gmina jest temu przeciwna

W maju 2019 r. pojawiło się realne zagrożenie, że korona zapory zostanie przerwana Fot. JAK W maju 2019 r. pojawiło się realne zagrożenie, że korona zapory zostanie przerwana
Łukasz Klimaniec

Decyzją Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego termin rozbiórki wilkowickiej zapory w Wilkowicach został przesunięty na 1 grudnia. - Ciągle uważamy, że zapora powinna zostać. Jest nam potrzebna - mówi Janusz Zemanek, wójt gminy Wilkowice.

11 października miała rozpocząć się rozbiórka zbiornika retencyjnego na potoku Wilkówka w Wilkowicach - taką decyzję podjął w czerwcu tego roku Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Katowicach. To efekt wydarzeń, jakie rozegrały się w maju - z powodu ulewnych deszczów potok Wilkówka błyskawicznie wypełnił niewielki zbiornik retencyjny i pojawiło się realne zagrożenie, że korona zapory zostanie przerwana, a woda zaleje położone poniżej domostwa. Konieczna była ewakuacja blisko stu mieszkańców.
Jak poinformowała Linda Hofman, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, termin rozbiórki zbiornika został przesunięty na 1 grudnia.

-Zmianę terminu przystąpienia do robót rozbiórkowych Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego argumentuje biegiem postępowania odwoławczego w przedmiotowej decyzji, jakie toczyło się w związku z odwołaniem m.in. Gminy Wilkowice - wyjaśnia.
Przypomina, że decyzja GINB pozostawia w mocy nakaz wykonania rozbiórki- rozebrane zostaną zapora czołowa zbiornika wraz z przepławką i urządzeniami tworzącymi z nią całość techniczno-użytkową. Dodaje, że RZGW w Gliwicach został zobowiązany do wykonania rozbiórki do 30 listopada 2021 r.

- Ciągle uważamy, że zapora powinna zostać - mówi Janusz Zemanek, wójt gminy Wilkowi-ce. - Jeśli jest taka potrzeba, to powinna zostać przebudowana. Ale uważamy, że powody, dla których została wybudowana, są coraz bardziej aktualne. Mówi się już nie o suszy hydrologicznej, ale o hydrogeologicznej, co wprost powinno przemawiać za tym, że małe zbiorniki retencyjne są bardzo potrzebne - zaznacza wójt.

Gmina zmierza bronić zbiornika, który w 2012 r. został wybudowany za 7 mln zł. Przygotowywane jest kolejne odwołanie, w planach są spotkania ze specjalistami, którzy zapoznają się z dokumentacją zbiornika.

- Wiemy jedno, po pierwsze brakuje nam wody i ta zapora bardzo nam by się przydała. Po drugie, ta zapora dwukrotnie wypełniła się w sposób niekontrolowany, ale jednocześnie dwa razy uratowała Wilkowice przed wielkimi stratami. Nie zostały zerwane żadne mosty, nie popłynęła żadna droga, co działo się wcześniej, gdy zapory nie było - przypomina wójt.

Linda Hofman zaznacza, że z uwagi na bezpieczeństwo mieszkańców, poniżej zapory czołowej zbiornika gliwickie Wody Polskie już w sierpniu wykonały dodatkowe otwory upustowe w wieży przelewowo-upustowej, które umożliwiają swobodny przepływ wód rzeki Wilkówka przez czaszę zbiornika nawet podczas wezbrania powodziowego. Uniemożliwiają piętrzenie, a tym samym napełnienie zbiornika.

- Otwory zostały wykonane w sposób nienaruszający konstrukcji budowli - zapewnia. Po zakończeniu rozbiórki zbiornika koryto potoku zostanie odtworzone, a teren rozebranego zbiornika uporządkowany. Na potoku Wilkówka zachowane zostaną zapora przeciwrumowiskowa, niecka wypadowa i elementy czaszy zbiornika, stanowiące zabezpieczenie ul. Harcerskiej oraz mostu w jej ciągu na wysokości zbiornika.

Linda Hofman przyznaje, że dalsze decyzje dotyczące powstania obiektu retencjonującego wodę na tym terenie będą analizowane pod kątem techniczno-ekonomicznym. - Zbiorniki wielofunkcyjne przechwytujące wodę służą mieszkańcom, jak i środowisku naturalnemu w czasie jej niedoborów i suszy. Jednak bezwzględnie nie mogą nieść ryzyka dla zdrowia i życia ludzi - zaznacza.

Łukasz Klimaniec

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.