W Zwardoniu śnieg leży nawet do kwietnia, ale turystów niewielu? Zwardoń chce to zmienić i błyszczeć
Jedziemy do Zwardonia, nazywanego niegdyś „małą Szwajcarią”. Kiedyś był tu najdłuższy orczyk w Beskidach. Dlaczego dziś turystów tu brak, choć śnieg leży nawet do kwietnia, a widoki zapierają dech w piersiach?
Specjalnie ułożoną piosenką, ciastem i oscypkami - tak w czerwcu został powitany na końcowej stacji intercity Inka relacji Warszawa-Żywiec-Zwardoń. - Pociąg ze stolicy na Żywiecczyznę był przez nas wyczekiwany od prawie dziesięciu lat. Mamy nadzieję, że zostanie już na stałe - mówił wówczas Mariusz Bury z Komitetu Mieszkańców Stacja Żywiecczyzna, który zabiegał o połączenie.
W przeszłości dla wielu turystów to właśnie kolej była głównym sposobem dotarcia do Zwardonia, wsi w powiecie żywieckim.
- Pamiętam Zwardoń z lat 80. i 90., kiedy niemal co roku przyjeżdżaliśmy tam w lecie, a często też w zimie. Zwardoń wówczas wyróżniał się na tle innych miejscowości Beskidu Żywieckiego - opowiada Łukasz Zalega, turysta z Dąbrowy Górniczej. - Sporo restauracji i pensjonatów, olbrzymia liczba wyciągów orczykowych, a przy okazji węzeł szlaków turystycznych. Tam niemal zawsze byli turyści, a w zimie narciarze! Pan Łukasz wspomina, że w weekendy rzadko kiedy można było trafić na wolne miejsce w schronisku PTTK. Pozostawała „gleba” albo spacer na Skalankę do schroniska studenckiego. A w zimie - zakorkowana droga do granicy. I to bynajmniej nie przez „mrówki”, ale przez narciarzy, wszak najciekawsze stoki były właśnie przy granicy w przysiółku Myto oraz pod Rachowcem, bo to tam funkcjonował jeden z najdłuższych wówczas orczyków w Beskidach. Tak było kiedyś. A dziś?
Dziś symbolem upadku „Małej Szwajcarii” są z pewnością rdzewiejące niemal na każdej większej polanie wyciągi orczykowe, second hand w miejscu największej restauracji w centrum, straszący na granicy niewykorzystany terminal oraz zamknięte schronisko PTTK - to samo, które funkcjonowało tam od lat 30. XX wieku. - Góry nie wyparowały, od wielu już lat w Polsce panuje moda na aktywny tryb życia, dlaczego więc ze Zwardoniem stało się to, co się stało? - zastanawia się Łukasz Zalega.
W dalszej części przecztasz jakie co zmienić ma się w Zwardoniu...
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień