Z prestiżowego hotelu trafiła do Top Chefa
Po ostatnim odcinku pozostało już tylko sześciu uczestników programu Top Chef. Wśród nich jest Oliwia Bernady - szefowa kuchni z hotelu Poziom 511 w Podzamczu. Jest obecnie jedyną kobietą w programie.
Dwunastu profesjonalnych kucharzy z całej Polski od kilku tygodni walczy o miano Top Chefa. To już szósta edycja tego popularnego programu. Znalazła się w nim Oliwia Bernady, która jest szefową kuchni w hotelu Poziom 511 w Podzamczu (gmina Ogrodzieniec). Na co dzień musi sprostać wymaganiom swoich klientów, którymi bardzo często są gwiazdy odwiedzające to prestiżowe miejsce. Gościem hotelu Poziom 511 w ostatnim czasie była m.in. Natalia Siwiec.
- Muszę przyznać, że udział w programie zaproponowała mi produkcja. Zastanawiałam się nad tym kilka dni. Rozmawiałam z rodziną i przyjaciółmi. W końcu zdecydowałam się, że to będzie dobra decyzja. I nie myliłam się – opowiada Oliwia Bernady. - Myślę, że nie ma osoby w Top Chef, która myślałaby inaczej. Jest to bardzo intensywny czas. Jest to doświadczenie, które zostaje nam na całe życie. Kiedy zaczynamy nagrywać program, wszyscy uczestnicy twierdzą, że to jest przygoda życia. To sytuacja, która jest wykluczona z naszej codziennej rzeczywistości – dodaje Oliwia Bernady.
Szefowa kuchni przyznaje, że bycie kucharzem to niesamowicie wymagający zawód, który wymaga ciągłego rozwoju. Zaznacza również, że w gotowaniu bardzo ważna jest pasja. Możemy nauczyć się tworzenia potraw w teorii, ale bez pasji nigdy nie będziemy w tym dobrzy. To ona powoduje, że staramy się być coraz lepsi.
- To jest zawsze tak, że my uczymy się każdego dnia. Od wszystkich ludzi z którymi pracujemy. To jest zawód, który w naturalny sposób zmusza kucharza do nauki. Nie możemy wypaść z obiegu. Musimy być na bieżąco z trendami, konkursami i wszystkim co się wokół nas dzieje – mówi Oliwia Bernady. - W Top Chef spotkałam dwunastu fantastycznych specjalistów. Każdy ma inną osobowość, pochodzi z innego środowiska, specjalizuje się w czymś innym. To jest bardzo inspirujące. Na początku rywalizacji nie było. Ona się z czasem pojawiła, bo to jest instynkt. Ale nikt nie dąży do wygranej po trupach. Ta edycja jest wyjątkowa. Każdy z nas cieszy się, że tam jest. Cieszy nas fakt, że możemy się od siebie uczyć – dodaje Oliwia Bednady.
Skąd wzięła się u niej pasja do gotowania? Jak przyznaje Oliwia Bernady gotowanie zawsze było ważną częścią jej życia.
- Jestem typowym przykładem osoby, która gotowanie wyssała z mlekiem matki. Gotowanie było dla mnie zupełnie naturalne. Dla mnie dzieciństwo kojarzy się z zapachami i smakami. Pochodzę z wielopokoleniowej rodziny, w której wszyscy gotowali. Ja zaczęłam gotować z pamięci. Nie sugeruję się przepisami. One są dla mnie jedynie inspiracją – mówi Oliwia Bernady.