Woda płynie pod Zagłębiem ZDJĘCIA
Ostatniego dnia grudnia 2000 roku zakończyła się formalnie likwidacja kopalni Czerwone Zagłębie (od 1992 roku jako Porąbka-Klimontów). Z kompleksu kopalnianych budynków ostało się raptem kilka obiektów. Z wielu szybów pozostała namiastka jednego.
W Ryszardzie, którym na powierzchnię urobek z ruchów Porąbka i Józef, zlokalizowano głębinową pompownię wody, której zadaniem było zapobieganie zalewaniu sąsiedniej kopalni Kazimierz-Juliusz, ostatniej w Zagłębiu Dąbrowskim. Gdy ta została zlikwidowana, pompownia na Ryszardzie stała się zbędna.
Z tego samego powodu w 2014 roku zlikwidowano podobną pompownię w dawnym szybie Szczepan kopalni Sosnowiec.
- Pompownia w szybie Ryszard była utrzymywana dla zabezpieczenia Kazimierza-Juliusza. Wodę na Ryszardzie będziemy piętrzyć do poziomu +180 metrów. Taką mamy zgodę - opowiada Krzysztof Markowski, dyrektor Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń funkcjonującego w ramach Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Pod koniec kwietnia poziom wody na Ryszardzie wynosił dokładnie -182,60 m, co oznaczało, że do piętrzenia pozostało 360 metrów. Symulacja pokazuje, że naturalnie zajmie to 18-20 lat.
- Pompownia na kopalni Sosnowiec jest całkowicie zlikwidowana. Woda z tego rejonu przefiltrowała na kopalnię Paryż (tam pompownia działa w dawnym szybie Cieszkowski - red.). Gdy woda dojdzie do poziomu +180, to dokumentacja hydrologiczna pokazuje, że ona też dojdzie na Paryż. Tam od IV kwartału ubiegłego roku mamy wstrzymane pompowanie. Mamy pozwolenie na +140, a teraz jesteśmy na +93. Piętrzymy jeszcze 47 metrów i badamy, czy woda z Paryża migruje w kierunku Saturna (de facto dawna kopalnia Czeladź w Piaskach - red.), gdzie działa centralna pompownia przygotowana na odpływ od Kazimierza-Juliusza, Porąbki, Sosnowca i Paryża. Jeżeli woda tam nie przefiltruje, wznowimy pompowanie na Paryżu - opowiada dyrektor Markowski.
Szyb Ryszard oddano do użytku w 1961 roku. Uruchamiał go sam I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka, na którego przeprowadzono wówczas w Zagórzu na ul. Krakowskiej (potem PKWN, dziś Szymanowskiego) nieudany zamach. Jeszcze w tym roku dawny szyb zostanie zlikwidowany. SRK jest na etapie rozstrzygania przetargu.
Ryszard, wspomniany Ciesz-kowski, Szczepan i Paweł w Piaskach to niejedyne zagłębiowskie szyby, w którym funkcjonują pompownie głębinowe. Na razie nie ma planów likwidacji pompowni w szybie Grodziec II w Będzinie. W Niecce Bytomskiej tworzona jest centralna pompownia w kopalni Centrum. W przypadku zakończenia tej budowy w 2020 roku pompownia na Grodźcu również przestanie działać. W tej chwili woda płynie stamtąd przez byłą kopalnię Jowisz do szybu Rozbark V kopalni Piekary. Wciąż działać też będą pompownie w dawnym szybie Kazimierz I kopalni Niwka-Modrzejów i szybie Witold I kopalni Jan Kanty.
- Dopóki rejon kopalni Mysłowice-Wesoła będzie utrzymywany, to ta pompownia będzie funkcjonowała. Tam też jest typ głębinowy. Podobna jest sytuacja z Janem Kantym i kopalnią Sobieski w Jaworznie - zaznacza Krzysztof Markowski. - Ten poziom dopuszczalny, który jest dzisiaj, czyli plus 30, będzie utrzymywany. Ten przypadek to pompownia stacjonarna, czyli infrastruktura dołowa jest utrzy- mywana - dodaje.
Po ostatecznej likwidacji szybu Ryszard jedyną „szybową” pamiątką na terenie ruchu Porąbka będzie maszynownia dawnego szybu Jadwiga, zjazdowo-materiałowego. Przez lata nic się w nic nie działo, ale ostatnio wprowadziła się tutaj jedna z firm.