Za trzy lata po polskich drogach ma jeździć niemal 300 tys. aut w pełni elektrycznych

Czytaj dalej
Fot. Aleksandra Pazda
Marek Weckwerth

Za trzy lata po polskich drogach ma jeździć niemal 300 tys. aut w pełni elektrycznych

Marek Weckwerth

Flota samochodów całkowicie elektrycznych w Polsce w ciągu trzech kolejnych lat powiększy się ponad 14- krotnie, z 20 do 290 tysięcy – wynika z najnowszej edycji raportu „Polish EV Outlook”, opracowanego przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA).

„Polish EV Outlook 2022” na prawie 240 stronach przedstawia aktualny stan oraz prognozy rozwoju polskiego rynku zero- i niskoemisyjnego transportu. Raport zawiera niedostępny w żadnym innym źródle zbiór wiedzy na temat elektromobilności w wymiarze zarówno ogólnokrajowym jak i lokalnym, w miastach i powiatach.

Sprzedaż samochodów elektrycznych w ciągu obecnej dekady z roku na rok będzie wzrastać. W kolejnych latach polska elektromobilność będzie się rozwijać coraz bardziej dynamicznie.

Obecnie najwięcej samochodów z napędem elektrycznym – niemal 23 proc. całej polskiej floty – zarejestrowano w Warszawie. 

Czytaj więcej o tym w pełnej wersji artykułu.

Pozostało jeszcze 92% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.

    już od
    2,46
    /dzień
Marek Weckwerth

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

misiekle

Wszystko pięknie, wszystko ładnie, ale ten raport obejmuje tylko i wyłącznie rynek samochodowy, a przecież do pełnego obrazu sytuacji jest jeszcze potrzebny raport z możliwości sieci energetycznych, a te przez wieloletnie zaniechania modernizacji i rozbudowy są coraz mniej wydajne. Przy ich obecnym stanie nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy nawet w co którymś tam domu jednorodzinnym wisi kilkukilowatowa ładowarka, a 5 - 7 kW, to obecnie minimum, bo i tak będzie się ładował przez całą noc, więc realnie 10 - 15 kW. A jak jeszcze do tego dojdą ładowarki na osiedlach po kilkadziesiąt kW, i to na kilku stanowiskach ? Wtedy linie naziemne będą w nocy po prostu świeciły (widziałem to kiedyś wiele lat temu wieczorami w Bułgarii podczas upalnych nocy i intensywnie pracujących klimatyzatorach). Dowodem bardzo słabych linii jest modyfikacja programu "Mój prąd", gdzie niedługo dla nowych instalacji nie oddamy już za darmo 20 % wyprodukowanego prądu, tylko dużo więcej, poza tym za ten wyprodukowany przez nas i oddany do sieci miejskiej dostaniemy dużo mniej niż obecnie. A wszystko to w celu zablokowania popularyzacji prywatnych instalacji fotowoltaicznych o większej mocy, bo te aktualne takiego obciążenia lokalnego nie wytrzymają. Jeżeli samemu zużyje się samodzielnie wyprodukowaną energię, to faktycznie będzie taniej, ale jeżeli produkować się będzie w dzień (emisja słoneczna), a pobierać wieczorem i w nocy, to przez te nowe przepisy i zasady okres amortyzacji instalacji znacznie się wydłuży. Chyba że powstaną tanie, łatwo dostępne i trwałe "magazyny energii", żeby samemu we własnym zakresie można było zużyć wyprodukowaną energię.

Pozostaje jeszcze problem z wyłącznie elektrycznymi samochodami, które wyglądają zupełnie inaczej niż zwykle spalinowe. Nie każdy jest i będzie w stanie to zaakceptować. Pamiętacie pierwszą Toyotę Prius ? Takiego brzydactwa, to świat i ludzie dotąd nie widzieli i prawie wszyscy się z niego śmiali, podobnie jak ze sławnej już Multipli. Teraz na szczęście sytuacja trochę zaczyna się poprawiać i zaczynają wyglądać trochę normalniej. Chociaż bardzo chwalona za rozwiązania techniczne Tesla także nie przypadnie każdemu do gustu głównie z powodu tego "32 calowego" ekranu dotykowego sterującego wszystkim co się tylko da.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.