Zdalne monitorowanie serc piekarzan świetnie się sprawdziło

Agata Pustułka

Telemonitoring serca wykrywa zaburzenia we wczesnym stadium. Dzięki unikalnemu, w skali kraju, programowi udało się uratować życie kilkunastu osobom, które na czas trafiły do szpitala.

W ramach pilotażu realizowanego przez miasto Piekary Śląskie, Piekarskie Centrum Medyczne oraz Centrum Monitorowania Serca American Heart of Poland dzięki specjalnym urządzeniem, kontrolowano na odległość pracę serc blisko 80 mieszkańców. Szybka reakcja pozwoliła uratować życie kilkunastu osobom.

- Telemonitoring jest bardzo potrzebny, szczególnie do kontrolowania stanu zdrowia osób z zaburzeniem rytmu serca - podkreśla Zofia Trzepaczyńska, ordynator oddziału wewnętrznego w Piekarskim Centrum Medycznym. - Urządzenia przydzielamy pacjentom na miesiąc, trzy miesiące lub sześć miesięcy. W tym czasie przez 24 godziny na dobę są pod zdalną opieką kardiologa.

Urządzenia pozwalają pacjentom w dowolnej chwili połączyć się z dyżurującym kardiologiem i ratownikiem medycznym oraz zdalnie przeprowadzić badanie. Dzięki temu pacjent i lekarz wiedzą czy wszystko jest w porządku, czy trzeba wezwać pogotowie lub udać się na konsultację kardiologiczną. W wielu przypadkach, dzięki stałemu monitorowaniu, diagnozowano u pacjentów częstoskurcz i kierowano ich odpowiednio wcześnie na zabieg ablacji. Telemonitoring sprawdził się również u pacjentów z chorobą wieńcową oraz po zawałach. Po zawale pacjenci często mają zaburzenia rytmu serca dlatego powinni być objęci kompleksową, długoterminową opieką. W leczeniu chorób serca ogromną rolę odgrywa czas, bo pacjent z zawałem w czasie nie dłuższym niż godzina powinien trafić na stół operacyjny.

- Monitoring serca wykrywa zaburzenia we wczesnym stadium, a przez transmisję EKG, pozwala je zdiagnozować i udzielić choremu natychmiastowej pomocy - wyjaśnia kardiochirurg prof. Andrzej Bochenek, który patronuje projektowi ze strony Centrum Monitorowania Serca American Heart of Poland.

Telemonitoring pozwala także na oszczędności. Dzięki zastosowaniu urządzeń, wydatnie spadła bowiem liczba niepotrzebnych wyjazdów pogotowia ratunkowego. Karetki kierowane były tylko do chorych potrzebujących szybkiej pomocy.