Żydowska pamięć w niezwykłych wnętrzach Maxa Fleischera [INTERAKTYWNA MAPA]

Czytaj dalej
Marlena Polok-Kin

Żydowska pamięć w niezwykłych wnętrzach Maxa Fleischera [INTERAKTYWNA MAPA]

Marlena Polok-Kin

Żydowska społeczność nieodłącznie związana była ze Śląskiem i z jego industrialnym rozkwitem. Żydzie mieszkali tu przez wieki, zasymilowali się. Kim byli Górnoślązacy z żydowskimi korzeniami? Jakie były ich dzieje? Od czasów średniowiecznych, gdy przybyli do naszego regionu, aż po współczesność – na takie niezwykłe spotkanie zaprasza nowy oddział gliwickiego muzeum.

Wprawdzie wystawa stała w unikatowych wnętrzach dawnego domu przedpogrzebowego przy ul. Poniatowskiego, jest jeszcze w przygotowaniu, obejrzymy jej zalążek – ale niezwykłe wnętrze i jego otoczenie zachwyci. Bo już odwiedzenie tego miejsca, odmienionego, to przygoda.

Dzieło wybitnego wiedeńskiego architekta, Maxa Fleischera wyremontowany ze środków miejskich, za 6,5 mln zł, to dziś jedno z najchętniej odwiedzanych w Gliwicach miejsc, które upodobali sobie miłośnicy historii. Okazały budynek z czerwonej, klinkierowej cegły, położony przy ul. Poniatowskiego całe lata niszczał, ale i intrygował mieszkańców. Zyskał nowe życie, dzięki remontowi sfinansowanemu przez miasto. Jest już czynny i można go zwiedzać.

Otwarty 15 listopada 1903 roku, jedyne w Polsce dzieło, Maxa Fleischera, który w Gliwicach miał krewnych, powstał - jak mówiono podczas jego otwarcia w 1903 roku - gminie, miastu .
Fleischer wybrał styl neogotycki, bo - w jego ocenie - eksponował ważną rolę Żydów w gliwickiej społeczności. Klinkierowa cegła dodawała prestiżu, ale także pięknie się starzała - dodaje Ewa Pokorska, miejski konserwator zabytków w Gliwicach. Fakt, że Fleischer jest autorem projektu w Gliwicach, odkrył Bogusław Małusecki, kierownik gliwickiego oddziału Archiwum Państwowego.

Z tej społeczności wywodziły się jednak postaci tak znane, także w świecie, jak Oskar Troplowitz (słynny farmaceuta i wynalazca kremu Nivea), tu także mieszkali dziadowie i przez jakiś czas również rodzice św. Edyty Stein. Prawnicy tej miary, co Arthur Kochmann, przez 30 lat członek rady miejskiej, poseł Niemieckiej Partii Demokratycznej, przedstawiciel w zgromadzeniach żydowskich (był m. in. przewodniczącym Związku Górnośląskich Gmin Żydowskich). To wieloletni przewodniczący gliwickiej gminy wyznaniowej, także w latach nazizmu, kiedy to zasłynął z aktywnej działalności w obronie praw mniejszości żydowskiej na terenie plebiscytowym (sprawa tzw. petycji Bernheima), i okresu zagłady Żydów.

Jak wyjaśnia Bożena Kubit, w początkowym okresie głównym zajęciem społeczności żydowskiej był handel. Najbardziej znana była wspomniana rodzina Troplowitz, słynąca z handlu winami węgierskimi. Salomon Troplowitz, senior rodu, był jednocześnie pierwszym radnym miejskim żydowskiego pochodzenia. Jego syn Louis (Simon Ludwig) Troplowitz był mistrzem murarskim, jednym z budowniczych gliwickiej synagogi. Rodzina Caro, do której należały huta „Hermina” (dziś huta Łabędy) oraz częściowo fabryka drutu i znaczące udziały w spółce akcyjnej „Oberschlesiche Eisenindustrie”, należała do znaczących wśród górnośląskich przemysłowców. W Gliwicach mieszkał Oscar Caro (1852-1931) i kierował wspomnianą spółką i wielu innych, związanych z całym regionem.

Budynek domu przedpogrzebowego służył gliwickiej diasporze do owej pamiętnej jesieni. W czasie II wojny światowej mieściły się w nim wojskowe magazyny. Ucierpiał zarówno sam budynek, jak i część macew w południowej części cmentarza i okalającego go muru. Po wojnie popadał w ruinę. Dawny dom przedpogrzebowy od stycznia 2016 roku stanie się pierwszym w regionie ośrodkiem poświęconym historii Żydów na Górnym Śląsku, a równocześnie - miejscem żywej debaty o tożsamości Gliwic i Górnego Śląska na przestrzeni dziejów, aż do współczesności.

- Gliwicki ośrodek będzie miał charakter otwarty dla tych wszystkich osób i instytucji, które zajmują się gromadzeniem i opracowaniem informacji o Żydach na Górnym Śląsku, którzy nie tylko przecież byli częścią Gliwic, ale całego regionu: jego kultury, gospodarki i nauki - podkreśla dyrektor Krawczyk, zachęcając do współpracy także pasjonatów i społeczników zainteresowanych tą tematyką. W 2003 roku dom przedpogrzebowy, staraniem władz miasta, został wpisany do rejestru zabytków. Właścicielem jego był Skarb Państwa, a użytkownikiem Gmina Wyznaniowa Żydowska.

5 lat później zabytek stał się własnością miasta. Został też zabezpieczony. Pieczołowite odtwarzanie blasku dzieła Fleischera rozpoczęło się w maju 2014 roku i nie było łatwe: od fundamentów, aż po dach - samo jego wzmocnienie i naprawa kosztowały 660 tys. zł. Prace wykonała, pod czujnym okiem śląskiego konserwatora zabytków, firma Konior. Miasto sfinansowało inwestycję samodzielnie - za 6,5 mln zł. Żadna z 75 zagranicznych i polskich organizacji, do których się zwracano, nie wsparła tego dzieła. Miasto nie mogło też liczyć na dofinansowanie ze Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego.

Dziś w tych ciekawych i robiących duże wrażenie na odwiedzających wnętrzach szykuje się m.in. stała wystawa, przekrojowo prezentująca dzieje Żydów w regionie - od Średniowiecza, aż po czasy współczesne.
Jak podkreśla Bożena Kubit, kustosz gliwickiego muzeum i znawczyni tematyki żydowskiej, czuwająca nad przygotowaniami, będzie to nowoczesna, opatrzona ciekawą i unikalną ikonografią, prezentująca wiele interesujących i unikatowych eksponatów - także multimedialna. Zanim zostaną zgromadzone na nią środki, zabytek wciąż przyciąga oglądających. Porównanie, jaki ogrom prac wykonano, dają zdjęcia, prezentujące jak wyglądał przed prowadzonym pod ścisłą opieką konserwatorską remontem.

Dom Pamięci Żydów Górnośląskich będzie przestrzenią dialogu międzykulturowego, debat na temat tolerancji i koegzystencji różnych religii, kultur i narodów. Już rozpoczęły się tam warsztaty i spotkania. Obiekt przy ulicy Poniatowskiego w Gliwicach jest czynny od wtorku do piątku w godz. 10-16, soboty 11-17, niedziele 10-15.

Marlena Polok-Kin

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.